Wydawało się, że po dojściu Piotra Pawlickiego Gleb Czugumow może dostać w Betard Sparcie wolną rękę. Jednak nic z tego. Zawodnik ma zostać we Wrocławiu do pierwszego wiosennego okna transferowego w 2023 roku. Betard Sparta ma sześciu seniorów Prezes Andrzej Rusko ma sześciu seniorów w kadrze na sezon 2023 (Woffinden, Janowski, Pawlicki, A. Łaguta, Czugunow, Bewley U-24), ale nie chce puścić mającego niskie notowania Czugunowa z dwóch powodów. Po pierwsze Sparta wciąż czeka na decyzję odnośnie powrotu Rosjan z polskim obywatelstwem. Zgoda na to ma być ogłoszona we wrześniu, ale to wciąż nic pewnego. Jeśli jednak PZM da zielone światło, to odblokuje starty Artioma Łaguty, na którego Sparta bardzo mocno liczy. Ktoś powie, skoro kwestia Łaguty będzie rozwiązana we wrześniu, to po co klub miałby blokować Czugunowa do kwietnia. I tu mamy drugi powód. Prezes Rusko nie zamierza wzmacniać konkurencji. Drugiego Polaka szukają Motor Lublin, ZOOleszcz GKM Grudziądz i Moje Bermudy Stal Gorzów. Wypożyczenie Czugunowa zwłaszcza do Motoru i Stali byłoby strzałem w kolano. Gleb Czugunow na transfer poczeka do wiosny Dlatego Sparta poczeka do pierwszego okna transferowego wiosną 2023. Jeśli w drużynie nie będzie żadnych kontuzji, jeśli pozostali zawodnicy będą w formie, to wtedy Czugunow może zostać wypożyczony. I to może być formuła: wypożyczenie na sezon przy równoczesnym przedłużeniu kontraktu ze Spartą o dodatkowy rok. Na takim rozwiązaniu skorzystać może beniaminek. Już teraz w ciemno można założyć, że nowy zespół dostanie miliony z kasy PGE Ekstraligi (z umowy telewizyjnej), ale nie będzie mógł dokonać wartościowych zakupów, bo już w tej chwili rynek jest przebrany. Kiedy wyjaśni się sprawa awansu, to do wzięcia zostaną niedobitki. Wtedy taki Czugunow będzie niczym gwiazdka z nieba.