Gdy jeszcze przed sezonem kontuzji doznał podstawowy żużlowiec na tę pozycję, czyli Luke Becker, Falubaz zaczął działać błyskawicznie. W klubie doszli do wniosku, że najlepszym na rynku, wciąż będącym "do wzięcia", jest Wiktor Trofimow. Szybko go ściągnęli i wystawili do ligowego składu, ale mecz odwołano. Debiut więc miał przypaść na Rybnik, w którym to Trofimow całkiem niedawno przecież startował. Wiktor przejechał jednak nawet niecałe jedno okrążenie. Spowodował potworny upadek Pieszczka, Buczkowskiego i swój. Wyglądało to strasznie. I los go za to pokarał, bo Buczkowskiemu i Pieszczkowi nic się nie stało, ale Trofimow stracił przytomność, dostał zakaz dalszej jazdy w meczu, a w piątek rano oficjalnie potwierdziło się u niego złamanie ręki. Będzie pauzował kilka tygodni. I robi się problem dla faworyta 1. Ligi. Nie za bardzo jest kim jechać, bo przecież Luke Becker także nie jest jeszcze gotowy. Może da radę wyrobić się na mecz z Abramczyk Polonią Bydgoszcz, który odbędzie się tuż przed majówką. Będzie dziura w składzie? A może Curzytek? Jako że niezdolnych do jazdy jest dwóch żużlowców U-24, Falubaz ma kłopot. Jakimś rozwiązaniem mogłoby być np. przesunięcie nieźle jadącego juniora Michała Curzytka na pozycję Beckera i Trofimowa, a wówczas duet młodzieżowy stworzyliby Fabian Ragus oraz Dawid Rempała. Wydaje się, że to najlepsza opcja, bo zbliża się mecz z Wybrzeżem Gdańsk, na który takie zestawienie w zupełności powinno wystarczyć. Przecież seniorzy Wybrzeża są kapitalni. Pytanie, czy Becker da radę wyleczyć się na wspomniany mecz z Polonią, który już wymaga podejścia do niego w absolutnie najmocniejszym zestawieniu. Falubaz typowany jest jako główny faworyt ligi, ale akcje bydgoszczan także stoją wysoko. Mecze w fazie zasadniczej co prawda niewiele znaczą, ale pamiętajmy że zwycięstwa budują morale zespołu i mogą bardzo wzmocnić psychicznie przed play-off. Falubaz bardzo potrzebuje pewnej wygranej nad Polonią.