Zawodnik ZKŻ po kompromitującym występie, przed którym spotkała go salwa gwizdów po słabej jeździe w poprzednich meczach złość swą przelał na kibiców ZKŻ. - Gwizdy, które mnie przywitały przed meczem zawdzięczam wyłącznie działaczom i prezesowi, którzy opowiadają na mój temat naokoło totalne głupoty. KIbice mogą robić co chcą, ale szybko zapominają jak im się dupsko ratowało w poprzednim sezonie.Wycofanie mnie z najsłabszych biegów to był spisek, ale jeszcze zobaczymy kto jak na tym wyjdzie - grozi Świst. Groźby zawodnika z pewnością dotyczą potyczek barażowych zielonogórskich zawodników z Wybrzeżem Gdańsk. Pytanie tylko czy ktoś jeszcze będzie chciał korzystac z usług zawodnika, który obraża działaczy i kibiców? Ci ostatni mają za złe Świstowi iż, ich zdaniem większość środków finansowych otrzymanych z klubu przed sezonem spożytkował na dobra materialne, a nie na sprzęt.