Młodszy z braci Pawlickich nie spodziewał się, że bójka z 18 lutego 2015 roku będzie miała aż takie reperkusje, stąd wielka konsternacja zapanowała w całym teamie byłego mistrza świata i Europy juniorów. Rękoczyny, do jakich wówczas doszło, doprowadziły do uszkodzenia ciała pokrzywdzonego, w postaci złamania przegrody nosowej z przemieszczeniem. Mowa o czynie, zagrożonym karą z artykułu 157 Kodeksu Karnego. To nie wszystkie konsekwencje za wybryk "Pitera". Na jeżdżącego w reprezentacji Polski Pawlickiego został nałożony także dozór kuratora, grzywna w wysokości 3 tysięcy złotych oraz nawiązka na rzecz pokrzywdzonego o wartości 8 tysięcy złotych. Wyrok nie jest prawomocny, obu stronom przysługuje prawo do odwołania się od orzeczenia sądu. Do sprawy ustosunkował się Team Pawlickich, reprezentujący interesy kapitana leszczyńskiej Unii Piotra oraz niezwiązanego z tą sprawą, jego brata Przemysława. "W związku z pojawiającymi się doniesieniami medialnymi w sprawie Piotra Pawlickiego zarówno Państwo, Team jak i sam Piotr przyjęliśmy wyrok Sądu pierwszej instancji z ogromnym zaskoczeniem. Jako, że decyzja Sądu na tym etapie jest nieprawomocna, z pewnością podejmiemy kroki zmierzające do ostatecznego wyjaśnienia stawianych zarzutów. Oczekując na pisemne uzasadnienie wyroku, dla dobra sprawy prosimy kibiców, sponsorów oraz przedstawicieli mediów, by nie osądzali Piotra Pawlickiego do czasu ostatecznego rozstrzygnięcia" - napisano w oświadczeniu. Aby uzasadnienie wyroku zostało sporządzone, najpierw musi wpłynąć wniosek. - Nie mam informacji, żeby wpłynął wniosek o uzasadnienie. Wyrok zapadł 30 stycznia, więc strona ma siedem dni na przygotowanie dokumentu. Od dnia wpłynięcia, sędzia ma instrukcyjny termin 14 dni do sporządzenia uzasadnienia i jego doręczenia. Uzasadnienie wyroku polega na przedstawieniu argumentów, dlaczego taki wyrok zapadł, co do winy oraz kary. Dlatego oskarżony ma prawo polemizować, tak z ustaleniami sądu, jak i zarzucić uchybienia, jeśli takowe miały miejsce - powiedział Interii dzisiaj rano sędzia Zygmunt Przytulski z Wydziału Karnego Sądu Rejonowego w Lesznie. Zapytaliśmy, co musiałoby się wydarzyć, zakładając utrzymanie wyroku z warunkowym zawieszeniem kary na okres próby, aby sąd zarządził wykonanie kary. - Przepisy są w miarę precyzyjne i mówią o rażącym naruszaniu porządku prawnego lub popełnieniu nowego przestępstwa. Jeżeli jest to przestępstwo umyślne, za które wymierzono by karę pozbawienia wolności w kolejnym procesie, wówczas zarządzenie wykonania kary jest obowiązkowe. W przypadku innego, fakultatywnego przestępstwa, jest ono badane przez sąd - wyjaśnia sędzia Przytulski. Mimo że nadal istnieje domniemanie niewinności, bo Pawlicki nie został prawomocnie skazany, sędzia Sądu Rejonowego w Lesznie dał zielone światło na posługiwanie się pełnym nazwiskiem i wizerunkiem oskarżonego. - Formalnie powinno być Piotr P., ale jednak biorąc pod uwagę wszystkie okoliczności, czyli m.in. wypowiedzi samego zainteresowanego i oświadczenie jego teamu, wydaje się, że można używać pełnego nazwiska mężczyzny oraz całego wizerunku - zawyrokował sędzia Przytulski.