Olivier Buszkiewicz, Bartosz Nowak, Bartosz Głogowski - to trio za rok będzie stanowić juniorską formację Polonii. W zasadzie nikt tutaj nie jest gwarantem niczego. Buszkiewicz miewa wyskoki, Nowak potrafi zadziwić w pojedynczych biegach, a Głogowski na razie za wiele jeszcze nie pokazał, ale wygrał camp PGE Ekstraligi, więc może jakiś potencjał jest. Pozostaje kwestia tego, na ile to pozwoli. Polonia chce awansować do PGE Ekstraligi, ale przy słabych juniorach musiałaby mieć pięciu pewniaków na seniorskich pozycjach. Póki co, pewniaków ma może dwóch. Oczywiście nie ma najmniejszego sensu ocenianie młodzieżowców pod kątem podobieństwa do Wiktora Przyjemskiego, bo taki zawodnik z taką regularnością i w takim wieku, zdarza się bardzo rzadko. Został najlepszym żużlowcem ligi, w większości spotkań ciągnął zespół za uszy, choć wielu kolegów z drużyny śmiało mogłoby być nawet jego ojcem. To Przyjemski jednak był liderem pełną gębą i po jego kontuzji, Polonii w zasadzie odcięło prąd. Nie było kim zastąpić zawodzących, a ROW Rybnik skrzętnie to wykorzystał. Potrzebują juniora, by wrócił... junior. Opcji nie widać Zapewne sam Wiktor Przyjemski mocno liczy na to, że za rok Polonia w końcu awansuje do PGE Ekstraligi, a pobyt w Lublinie będzie formą "przeczekania". Do awansu potrzeba jednak czegoś więcej niż mają pozostali, a póki co to tutaj Polonia jest wręcz do tyłu, bo formację młodzieżową złożoną z mocniejszych zawodników ma choćby Arged Malesa Ostrów, a może też Wilki Krosno. Klub chciałby się wzmocnić, ale nie za bardzo ma kim, bo ci coś gwarantujący są już "klepnięci", a w licytacji o Franciszka Majewskiego nie chce brać udziału. Przydałby się w klubie junior, który u siebie będzie wygrywał biegu numer dwa, a na wyjeździe przywiezie chociaż "dwójkę". Buszkiewicz kimś takim nie jest, a tym bardziej Nowak czy Głogowski. Nowak wlał w tym roku sporo nadziei w bydgoskie serca, bo nieoczekiwanie zrobił bardzo duży postęp. Potem jednak błyskawicznie sprowadził fanów z powrotem na ziemię, przegrywając u siebie z Kamilem Winklerem, co mogło być gwoździem do trumny w dwumeczu z ROW-em. Poza tym zarówno Buszkiewicz, jak i Nowak za rok kończą już 20 lat. Głogowski jest o dwa lata młodszy.