Piłkarze grający na co dzień w PKO BP Ekstraklasie mogą liczyć na wysokie uposażenia. A przede wszystkim ci, którzy mają status gwiazdy i umowy z najbogatszymi klubami. Do tego grona należą m.in. Mikael Ishak, Artur Jędrzejczyk czy Ivi Lopez. Przez lata utarło się, że w Polsce najwięcej kasy można zarobić będąc właśnie piłkarzem. Tymczasem Bartosz Zmarzlik, przedstawiciel żużla, może pochwalić się jeszcze większymi zarobkami. Tyle zarabiają gwiazdy Ekstraklasy Na wstępie zaznaczmy, że wszystkie kwoty pojawiające się w przestrzeni medialnej to sumy orientacyjne. Nikt bowiem nie ujawnia dokładnych zapisów kontraktowych. W każdym razie szacuje się, że najlepiej opłacanym zawodnikiem PKO BP Ekstraklasy jest Mikael Ishak z Lecha Poznań. Snajper ze Szwecji ma zarabiać miesięcznie ponad 390 tysięcy złotych. W skali roku napastnik może liczyć na przychód przekraczający 4,5 miliona złotych. Tylko nieco mniej, bo mniej więcej 3,6 miliona złotych ma wpływać rocznie na konto Artura Jędrzejczyka z Legii Warszawa, którego umowę ze stołecznym klubem wycenia się na 300 tysięcy złotych miesięczni. Trzeci na liście najlepiej zarabiających piłkarzy ma być Ivi Lopez z Rakowa Częstochowa. W mediach najczęściej przejawia się kwota 195 tysięcy złotych miesięcznie, czyli niecałej 2,5 miliona złotych rocznie. Do piłkarzy milionerów spokojnie możemy zaliczyć także innych piłkarzy Legii, czyli Josue oraz Bartosza Kapustkę. Tych nazwisk moglibyśmy wymieniać znacznie więcej. Wielkie gwiazdy na start. Liga angielska przyciągnie tłumy Nikt nie zarabia tyle co żużlowy mistrz świata Wymienione kwoty mogą robić wrażenie. Tymczasem w żużlu Bartosz Zmarzlik może pochwalić się jeszcze większymi przychodami. Jego kontrakt z Motorem Lublin szacowany jest na kwotę przekraczającą 5 milionów złotych. Oczywiście mistrz świata na żużlu ma szereg kosztów, które nie dotyczą piłkarzy. Zmarzlik musi bowiem zainwestować w sprzęt, opłacić swój team oraz zapłacić za logistykę i ciągłe przejazdy. Tyle tylko, że specyfika żużla jest taka, że zawodnicy mają swoje grono sponsorów, co stanowi dodatkowe wpływy do budżetu. Bartosz ma wielu sponsorów, a największy z nich - Grupa Orlen, ma przelewać na konto mistrza 2 miliony złotych. Pozostali sponsorzy dołożą łącznie minimum milion. Te przychody rekompensują więc olbrzymi wydatki, jakie Zmarzlik ponosi na co dzień. A to sprawia, że Polak śmiało może stwierdzić, że to on wykonuje lepiej opłacaną robotę niż piłkarze z PKO BP Ekstraklasy. Polski mistrz jak gwiazda Formuły 1. Tylko nieliczni mają tam wejście