- Jestem pierwszym Polakiem, który uzyskał takie uprawnienia - chwali się trener Piotr Żyto na swoim Facebooku, informując, że zdobył licencję na prowadzenie drużyn w ligach szwedzkich. Żyto dziękuje synowi za pomoc Egzamin na licencję nie był łatwy. W odpowiedziach trzeba było wskazać konkretne punkty regulaminu. - Poszło mi jednak nieźle - mówi nam Żyto, bo z 23 pytań dobrze odpowiedział na 22. Dodatkową trudnością było to, że egzamin był w języku szwedzkim. Polak już się go uczy, ale nie na zna na tyle, żeby samodzielnie ogarnąć tak poważny test. Pomagał mu syn, który od 15 lat mieszka w Szwecji. - Była taka możliwość. Bardzo dziękuję mojemu synowi za pomoc w charakterze tłumacza. Szwedzki mam nadzieję opanować w przyszłość, a na razie cieszę się, że można się swobodnie dogadać po angielsku - opowiada Żyto. Żyto już pracował w Szwecji, ale nigdy samodzielnie. Zawsze jako asystent, bo nie miał uprawnień. - W 2011-2013 w Hammarby Sztokholm z Andersem Frojdem, w 2014 w Vargarnie Norrkoping z Peterem Janssonem i w 2015 w Griparnie Nykoping z Frojdem. Rok temu wróciłem do Szwecji, pracowałem w Rospiggarnie Hallstavik - wylicza Żyto. Żyto zdobywał w Szwecji medale z Gollobem Już w Hammarby, gdzie jeździł wówczas Tomasz Gollob, zdobył brązowy medal. - Rok temu dorzuciłem brąz z Rospiggarną i drugie miejsce z Vargarną w Allsvenskan, bo tam też pracowałem - wyjaśnia Żyto. W tym roku też ma pracować na dwóch etatach. W najwyżej lidze w Rospiggarnie i w niższej w Vargarnie. - W Rospiggarnie będę asystentem Janssona, a w Vargarnie będę pierwszym trenerem, a Jansson dyrektorem sportowym - precyzuje polski szkoleniowiec. Dziś Rospiggarna jedzie mecz ze Smederną Eskilstuna.