Nie Kryterium Asów i nie Memoriał Edwarda Jancarza, a Speedway Silesia Cup oraz jednocześnie 50. Memoriał Bronisława Idzikowskiego i Marka Czernego rozpoczął nam sezon żużlowy w Polsce. Wszyscy przed zawodami byli niezwykle ciekawi dyspozycji Bartosza Zmarzlika. Mistrz nie zawiódł, ale też przesadnie nie zachwycił. Ostatecznie musiał uznać wyższość Jasona Doyle'a, z którym jednak nie zdążył się spotkać na torze. Niecodzienne sceny w Częstochowie. Tak wyłonili zwycięzcę Australijczyk wygrał poprzez losowanie. Miał na koncie 8 punktów, czyli tyle samo, co Bartosz Zmarzlik. Przegrał jedynie w pierwszym swoim biegu z Leonem Madsenem. Polak odniósł natomiast porażkę z Maksymem Drabikiem. Kibice łapali się za głowy, bo 4-krotny mistrz świata początkowo był nawet trzeci, a do mety dojechał na drugim miejscu z bardzo dużą stratą do 25-latka. Później dowiódł swojej klasy i najpewniej pokonałby nowego zawodnika ZOOleszcz GKM-u Grudziądz. Legendarny turniej storpedowała jednak pogoda i to ona przerwała zawody po dwunastu biegach. Do tego momentu kibice mogli liczyć na ściganie tylko w poszczególnych wyścigach. We wszystkim ostatecznie chodziło tylko o sprawdzenie się na tle rywali przed najważniejszymi zmaganiami. Chciał pokazać Zmarzlikowi plecy. Musiał przełknąć gorzką pigułkę Leon Madsen uważany jest za króla toru w Częstochowie. Z pewnością zależało mu na wygraniu sobotniego memoriału i pokazaniu w ten sposób pleców Bartoszowi Zmarzlikowi. Duńczyk od kilku lat stara się zdetronizować Polaka i zdobyć mistrzostwo świata. Do tej pory mu się to nie udało. Każde zawody są jednak dobre, aby uzyskać przewagę mentalną nad rywalem. Turniej rozpoczął imponującym zwycięstwem nad wspomnianym Doyle'em. Później jednak było znacznie gorzej. Już na starcie piątego biegu starał się wpuścić w taśmę Mikkela Michelsena. Co ciekawe nie aktualny mistrz Europy, a Kacper Woryna okazał się dla niego największym zagrożeniem. To wychowanek ROW-u Rybnik w świetnym stylu przemknął obok swoich rywali i wygrał piątą gonitwę. Madsen dojechał drugi i zdał sobie sprawę, że wyczerpał margines błędów. W trzeciej serii spotkał się ze Zmarzlikiem, który odstawił go już po starcie. Madsen znów był drugi, lecz nie miał z naszym rodakiem już żadnych szans. Jego plan na pokonanie zawodnika Motoru Lublin legł po prostu w gruzach. Wyniki Speedway Silesia Cup 2024 w Częstochowie:1. Jason Doyle 8 (2,3,3)2. Bartosz Zmarzlik 8 (2,3,3)3. Leon Madsen 7 (3,2,2)4. Maksym Drabik 6 (3,0,3)5. Brady Kurtz 6 (3,2,1)6. Norbert Krakowiak 5 (2,3,0)7. Kacper Woryna 5 (2,3,-)8. Fredrik Lindgren 5 (w,2,3)9. Mikkel Michelsen 5 (3,1,1)10. Mads Hansen 4 (0,2,2)11. Tobiasz Musielak 4 (1,1,2)12. Rohan Tungate 4 (1,1,2)13. Oliver Berntzon 2 (1,0,1)14. Steven Goret 2 (1,1,0)15. Kajetan Kupiec 1 (1)16. Anton Karlsson 0 (u,0,d)17. Gleb Czugunow 0 (0,0,0)18. Kacper Halkiewicz - nie startował