Rzeszowianie przyjechali do Poznania z zamiarem sportowej zemsty. Pierwsze spotkanie zakończyło się bowiem pięknym zwycięstwem SpecHouse PSŻ-u, który na dodatek kontrolował mecz od początku do końca. Dla rzeszowskich kibiców był to wówczas szok, bo nie takiej inauguracji sezonu się spodziewali. Na poznańskich fanów w niedzielę czekało starcie na szczycie nie tylko z powodu wielkich nazwisk w składach. Obie drużyny notują ostatnio wpadkę za wpadką, co przyczyniło się do tego że prawdopodobnie którejś z nich zabraknie w zbliżającej się wielkimi krokami fazie play-off. Wielki hit szybko zamienił się niestety w mecz do jednej bramki. W upalnych warunkach przyjezdni nie potrafili nawiązać równorzędnej walki z rywalem i pomimo szumnych zapowiedzi bardzo szybko stało się jasne, iż jedynie na co mogą liczyć to tylko pojedyncze zwycięstwa biegowe. Choć nawet i ich było mało, bo zaledwie dwa. Dla gospodarzy kolejne wyśmienite spotkanie zaliczył wracający na odpowiednie tory Francis Gusts. Na Łotysza przez większość meczu nikt nie potrafił znaleźć sposobu i gdyby nie porażka z Kevinem Woelbertem w odsłonie kończącej potyczkę, to talenciak zanotowałby kolejny w karierze komplet punktów. - On ma serio tylko 19 lat? - pytali się z niedowierzaniem kibice. Honor przyjezdnych ratował zaś kolejny z młodych wilczków, a mianowicie Timi Salonen. Wypożyczony z Gorzowa zawodnik po raz kolejny udowodnił drzemiący w nim ogromny potencjał i z dziecinną łatwością trzasnął dwucyfrówkę. Wtórował mu jedynie Kevin Woelbert, co pozwoliło rzeszowianom jedynie na zdobycie 41 "oczek". Texom Stal po porażce w Poznaniu aby dostać się do fazy play-off musi liczyć na cud i to dosłownie. Nie dość, że traci ona aż sześć punktów do Optibet Lokomotivu, to na dodatek nie sprzyja jej terminarz. W pojedynku u siebie z Metalika Recycling Kolejarzem Rawicz mają jeszcze jakieś szanse. Ciężary pojawią się jednak w Opolu, skąd muszą wywieźć pełną pulę by liczyć się w walce o czwórkę. W Poznaniu po niedzielnym sukcesie powinien z kolei zapanować względny spokój. Awans do fazy finałowej jest raczej pewny, a w niej wszystko rozpocznie się od nowa.