Organizatorzy zmagań o indywidualne mistrzostwo Europy już przy okazji pierwszej rundy musieli zmagać się z ogromnymi problemami. Z powodu kontuzji w Częstochowie nie mogli wystąpić chociażby dwaj Polacy - Janusz Kołodziej oraz Grzegorz Zengota. Zwłaszcza nieobecność zawodnika Fogo Unii była ogromnym zawodem dla kibiców, bo bez wątpienia należał on do faworytów całego cyklu. Za wielkich nieobecnych do obsady wskoczyli rezerwowi, a wśród nich świetnie radzący sobie w tym sezonie Szymon Woźniak. 30-latek wykorzystał okazję najlepiej jak tylko się da, ponieważ kapitalnie prezentował się w rundzie zasadniczej i uznał w niej wyższość tylko szalejących Duńczyków z Tauron Włókniarza, czyli Mikkela Michelsena oraz Leona Madsena. Zawody niewątpliwie mogły podobać się nawet najbardziej wymagającym sympatykom czarnego sportu. Główni bohaterowie wyprzedzali się w niemal każdym wyścigu i co najważniejsze robili to czysto. Kontrowersyjnie zrobiło się tylko po upadku Szymona Woźniaka, gdy sędzia wykluczył Kaia Huckenbecka. Poza wyżej wspomnianym wychowankiem Polonii Bydgoszcz, w barażu spośród "biało-czerwonych" wystąpił również Kacper Woryna, czyli jeden z ulubieńców lokalnej publiczności. Kolejną wpadkę zaliczył natomiast Patryk Dudek, który kompletnie nie radzi sobie również w Speedway Grand Prix. Nieco lepiej jest co prawda w PGE Ekstralidze, ale tam także nie robi szału. Poza nim tylko pięć razy pod taśmą pojawiali się Maksym Drabik oraz jadący w zastępstwie za Andreasa Lyagera Kacper Halkiewicz. Szymon Woźniak oraz Kacper Woryna zameldowali się w decydującej gonitwie w naprawdę imponującym stylu i pewnie pokonali Dimitriego Berge oraz Nielsa Kristiana Iversena. Niestety tak dobrze nie poszło im w walce o największy puchar. Właściwie od startu stawka podzieliła się na dwie pary. Duńczycy pojedynkowali się o pierwszą lokatę, a nasi rodacy o to, by pojawić się na podium. Ostatecznie zmagania padły łupem Leona Madsena. Kapitan Tauron Włókniarza co prawda rozpoczął turniej od jedynki, jednak potem nie pokonał go żaden z przeciwników. Za jego plecami na metę zawitał Mikkel Michelsen. TOP 3 uzupełnił Szymon Woźniak, który w tym roku może się już nie pojawić, bo pełni tylko funkcję rezerwowego. Kolejne zawody zaplanowano na 5 sierpnia w niemieckim Guestrow.