Takiego obrotu spraw można było się spodziewać. Na torze spotkały się wszak pierwsza i szósta drużyna fazy zasadniczej. Dzieląca oba zespoły różnica klas była na Smoczyku aż nadto widoczna. Trener Fogo Unii Piotr Baron planował co prawda zaskoczyć swych gości oryginalnym, bardzo twardym przygotowaniem nawierzchni, ale jego podopieczni zdawali się być na nim jeszcze bardziej pogubieni. Piękne show w Lesznie Neutralni widzowie nie mogli jednak narzekać. Betonowy wręcz tor niespodziewanie zapewniał nam wspaniałe ściganie. Co ciekawe, na emocje i mijanki nie trzeba było czekać ani chwili. Już od pierwszego wyścigu oglądaliśmy przy Strzeleckiej tasowanie niczym w najciekawszych partiach pokera albo brydża. Co leszczynianom po emocjach, co po przepięknych wyścigach Ratajczaka czy prezentującego się jak w swych najlepszych latach Pawlickiego, skoro Motor wyszedł na prowadzenie już po pierwszej gonitwie i nie oddał go aż do samego końca. Nikt chyba nie spodziewał się, że wynik zawali... Janusz Kołodziej - człowiek, który niemal w pojedynkę wciągnął Byki do fazy play-off. Tym razem był cieniem samego siebie. Nie zdobył ani jednej trójki, choć należą mu się brawa za wyścig, w którym do samej kreski holował prowadzącego Ratajczaka. W Lublinie bez większych sensacji, chociaż co po niektórych zdziwić mogła dyspozycja Maksyma Drabika. W końcowej fazie meczu trochę spuścił z tonu, lecz przez pierwszą część widowiska to właśnie on świadczył o sile gości. Czyżbyśmy mieli do czynienia z przebudzeniem 24-latka. Poza nim - stabilnie. Hampel i Kubera udowodnili, że doskonale znają tor na Smoczyku. Nieźle spisali się młodzieżowcy, a jedynym utrapieniem Koziołków jest Mikkel Michelsen, który najpierw męczył się z rywalami, a później - w wyniku nieszczęśliwego wypadku - został staranowany przez kolegę z drużyny i nie zdołał ukończyć zawodów. Mieliśmy kontrowersje! Ten karambol zdążył zresztą odbić się sporym echem w środowisku. Nie brakuje głosów, że sędzia Artur Kuśmierz popełnił błąd zarządzając powtórkę biegu w pełnym składzie. Zdaniem niektórych ekspertów Piotr Pawlicki zasłużył na wykluczenie. Będziemy o tym dyskutować jeszcze długo, ale pola do debaty nie zostawia inna decyzja arbitra. Przed jednym z wyścigów, gdy czas dwóch minut już nie biegł, Maksym Drabik odjechał na chwilę spod taśmy. Regulamin zakłada bezwarunkowe wykluczenie żużlowca w takich przypadkach, lecz Kuśmierz najwyraźniej o tym zapomniał. Porażka Unii praktycznie zamyka jej szanse na udział w półfinałach. Czy jednak aby na pewno jest to klęska? Po odejściu Emila Sajfutdinowa nikt w Lesznie nie próbował nawet udawać, że zespół w dalszym ciągu będzie bił się o złote medale. Ktoś musi przejąć po nich pałeczkę! Czy będzie to Motor Lublin. W takiej formie - a przede wszystkim ze zdrowym Mikkelem Michelsenem - jest to bardzo możliwe. Fogo Unia Leszno: 419. Jason Doyle 6+2 (2,1*,1*,0,2)10. Piotr Pawlicki 10 (2,2,2,3,0,1)11. David Bellego 3+2 (1*,0,-,2*)12. Jaimon Lidsey 2 (0,1,1,-,-)13. Janusz Kołodziej 11+1 (2,1,2*,1,2,3)14. Hubert Jabłoński 0 (0,0,-)15. Damian Ratajczak 9+1 (2,0,3,3,1*)16. Antoni Mencel NSMotor Lublin: 491. Mikkel Michelsen 10+2 (3,2*,0,2*,3,-)2. Maksym Drabik 9 (1,3,3,2,0,0)3. Jarosław Hampel 8 (0,3,3,1,1,3)4. Mateusz Tudzież 0 (-,-,-,-,-)5. ZZ6. Wiktor Lampart 2 (1,1,0)7. Mateusz Cierniak 4 (3,0,1,0)8. Dominik Kubera 13+1 (3,2*,3,0,3,2)