Gospodarze za Jasona Crumpa, który w czwartek na torze we Władywostoku złamał obojczyk i w sobotę w genewskim szpitalu przeszedł operację, stosowali zastępstwo zawodnika. Początek należał do rzeszowskiej drużyny. W wyścigu numer jeden świetnie wystartował Łukasz Kret. Szczęście miał Marco Gaschka, który zamykał stawkę, ale na metę przyjechał trzeci, bo jadący na drugim miejscu Adam Strzelec na ostatnim okrążeniu miał defekt motocykla i wjechał w bandę. Następne trzy gonitwy zakończyły się remisowo. Trzecia była szczególna - dedykowana została Lee Richardsonowi. Na meczu obecna była Emma Richardson, żona tragicznie zmarłego żużlowca rzeszowskiej drużyny. Kibice na stojąco skandowali jego imię i nazwisko, bili brawo. Na trybunie pojawił się ogromny transparent z podobizną "Rico". Kibice dla uczczenia pamięci Lee oglądali walkę zawodników na stojąco. W piątym biegu Walasek wygrał Piotrem Protasiewiczem, a Joonas Kylmaekorpi z Krzysztofem Jabłońskim, co dało gospodarzom czteropunktowe prowadzenie (17:13). W siódmej odsłonie Rafał Okoniewski z Maciejem Kuciapą ograli Andreasa Jonssona i Adama Strzelca 4:2, dzięki czemu PGE Marma zwiększyła przewagę do sześciu punktów. (24:18). Falubaz odrobił część strat w wyścigu dziesiątym. Jonsson w parze ze Strzelcem, który jechał w ramach rezerwy taktycznej za Remigiusza Perzyńskiego, pokonali 5:1 Kuciapę i Kylmaekorpiego. Dwunastego biegu fani i szefowie drużyny z Rzeszowa mocno się obawiali. Okazało się, że słusznie - goście wygrali dubletem i po raz pierwszy objęli prowadzenie (37:35). Znów w głównej roli wystąpił Strzelec, który wspólnie z Protasiewiczem pokonali Kuciapę i Kylmaekorpiego. Wydawało się, że jest już po meczu, tymczasem w następnym wyścigu świetnie spisali się Okoniewski z Kylmaekorpim, który startował na pożyczonym od Walaska motocyklu. Para Marmy wysforowała się na czoło stawki ogrywając 5:1 Jonssona i Holtę. O wszystkim zadecydowały biegi nominowane, przed którymi gospodarze wygrywali 40:38. Rzeszowski stadion wiwatował wygraną swojej drużyny już po pierwszym z nich. Kylmaekorpi wyszedł spod taśmy, jak z katapulty, za nim podążył Kuciapa. Ich rywale - Holta i Strzelec nie dogonili już duetu PGE Marmy. PGE Marma Rzeszów - Stelmet Falubaz Zielona Góra 48:42 Punkty: PGE Marma Rzeszów: Grzegorz Walasek 15 (2,3,3,3,2,2), Rafał Okoniewski 14 (2,3,3,2,3,1), Maciej Kuciapa 7 (1,1,1,1,1,2), Joonas Kylmaekorpi 7 (0,1,0,1,2,3), Łukasz Kret 4 (3,1,0), Marco Gaschka 1 (1,0,0). Stelmet Falubaz Zielona Góra: Piotr Protasiewicz 11 (3,2,1,2,3), Andres Jonsson 9 (3,2,3,2,0), Adam Strzelec 8 (u,0,2,3,3,0), Rune Holta 7 (2,1,3,0,1), Aleksandr Łoktajew 5 (1,2,2,0,0), Remigiusz Perzyński 2 (2,0,-), Krzysztof Jabłoński 0 (0,0,-,-,-). Najlepszy czas dnia - 64,79 s - uzyskał w trzecim wyścigu Rafał Okoniewski. Sędziował Piotr Lis (Lublin). Widzów 5000. W pierwszym meczu: Zielona Góra - Rzeszów 50:39.