Bardzo ciekawe, stojące na dobrym poziomie spotkanie obejrzała dwutysięczna publiczność na stadionie przy Alejach Zygmuntowskich w Lublinie. Obydwa zespoły mierzą w czołową czwórkę i na torze pokazały, że mają ku temu podstawy. Praktycznie każdy wyścig był wyrównany, w wielu dochodziło do mijanek, co znaczy, że zacięta walka trwała na wszystkich okrążeniach. Wynik sugerujący dużą przewagę gospodarzy nie oddaje w pełni przebiegu meczu. W środkowej bowiem fazie aż pięć biegów, po walce, lublinianie wygrywali podwójnie i po 11. wyścigu uzyskali 20-punktowe prowadzenie 43:23. W zespole lubelskim znakomicie pojechał Jarosław Hampel, co przy równie dobrej dyspozycji Mikkela Michelsena i Grigorija Łaguty, do których już Duńczyk i Rosjanin przyzwyczaili miejscowych kibiców, sprawiło, iż Motor ma bardzo wyrównany skład, tym bardziej że pozyskany przed tym sezonem Słoweniec Matej Zagar też zaprezentował niezłą formę. Trener Stali Stanisław Chomski, nie mogąc skorzystać z usług kontuzjowanego Duńczyka Nielsa Kristiana Iversena, stosował tzw. zastępstwo zawodnika, a przegrywając wysoko, także nawet podwójne zmiany taktyczne. Dzięki temu dwaj najlepsi żużlowcy gorzowskiego zespołu startowali aż w siedmiu wyścigach i w końcówce nieco zmniejszyli rozmiary porażki swojego zespołu. Z dobrej strony pokazali się najlepsi juniorzy z obydwu ekip - Wiktor Lampart z Motoru i Rafał Karczmarz ze Stali, zdobywając solidarnie po sześć punktów. Motor Lublin - Moje Bermudy Stal Gorzów Wlkp. 53:37 Motor Lublin: Jarosław Hampel 13 (3,2,3,3,2), Mikkel Michelsen 11 (2,2,3,1,3), Grigorij Łaguta 9 (1,3,3,2,1), Matej Zagar 9 (1,3,1,3,1), Wiktor Lampart 6 (3,1,2,0), Paweł Miesiąc 4 (0,2,2,0), Wiktor Trofimow 1 (1,0,0). Moje Bermudy Stal Gorzów Wlkp.: Bartosz Zmarzlik 14 (3,0,1,2,2,3,3), Anders Thomsen 10 (2,1,1,1,2,2,1), Krzysztof Kasprzak 6 (2,3,0,1,0), Rafał Karczmarz 6 (2,3,0,1,0), Szymon Woźniak 1 (0,0,1,0,-), Mateusz Bartkowiak 0 (0,0,-). Najlepszy czas w 15. wyścigu uzyskał Bartosz Zmarzlik - 67,75. Sędzia: Remigiusz Substyk (Solec Kujawski). Widzów: 2 000. Autor: Andrzej Szwabe asz/ pp/