Mistrzowie Polski już wcześniej zapewnili sobie pierwsze miejsce po rundzie zasadniczej, ale w ostatnim meczu nie zamierzali stosować taryfy ulgowej wobec bardziej "potrzebującego" rywala. Częstochowianie chcąc zachować szansę awansu do play off, musieli zdobyć co najmniej punkt. Zadanie to wydawało się niezwykle trudne do zrealizowania, ale też goście mieli prawo liczyć na sukces, bowiem liderzy Włókniarza: Fredrik Lindgren, Jason Doyle oraz Leon Madsen kapitalnie spisali się w obu rundach Grand Prix w Gorzowie Wlkp. Cała trójka pojechała w finałach obu turniejów, a Lindgren wygrał w sobotę i został liderem cyklu. Szwed jednak zawiódł w Lesznie. Nie wygrał żadnego biegu, a w 10. miał kłopoty z motocyklem tuż przed samym startem. Ostatecznie nie był gotowy do jazdy po upływie regulaminowych dwóch minut i został wykluczony. Osamotniony Jakub Miśkowiak nie był w stanie wiele zdziałać z parą gospodarzy Bartosz Smektała - Jaimon Lidsey. Unia wygrała 5:1 i zwiększyła przewagę w całym spotkaniu do 14 punktów (37:23). Na pięć wyścigów przed końcem tylko kataklizm mógł odebrać leszczynianom zwycięstwo. Gospodarze od początku postawili twarde warunki. Pierwsze dwa wyścigi wygrali 4:2, trzeci już 5:1, bowiem świetnym startem popisali się Piotr Pawlicki oraz Lidsey i duet Włókniarza Lindgren - Paweł Przedpełski nie był w stanie dogonić rywali. W piątym biegu goście mieli dużą szansę na zmniejszenie strat do czterech "oczek", bowiem Doyle i Rune Holta przez niemal dwa okrążenia jechali na prowadzeniu. Wówczas Lidsey zaczął mijać rywali i pierwszy wpadł na metę, a wyścig zakończył się remisem. Choć rezultat spotkania dość szybko został rozstrzygnięty, emocji na torze nie brakowało. Ozdobą spotkania był 11. bieg, w którym na prowadzenie wyszedł Doyle, a dwójka żużlowców Unii Emil Sajfutdinow i Lidsey próbowała dogonić Australijczyka. Na trzecim okrążeniu zza ich pleców wyskoczył Madsen, który dołączył do swojego kolegi z zespołu. Sajfutdinow do ostatnich metrów próbował minąć Duńczyka, obaj niemal równocześnie wpadli na metę, lecz po analizie powtórek, arbiter przyznał dwa punkty Madsenowi. Mistrzowie Polski w biegach nominowanych zrewanżowali się rywalom i to z nawiązką. Sezon zasadniczy zakończyli z 11 zwycięstwami i sześcioma bonusami. Żużlowcy Włókniarza mają jeszcze cień nadziei na udział w walce o medale, ale muszą liczyć na zwycięstwo lub remis spadającego do pierwszej ligi PGG ROW Rybnik w poniedziałkowym meczu z Betard Spartą Wrocław. autor: Marcin Pawlicki lic/ pp/ Fogo Unia Leszno - Eltrox Włókniarz Częstochowa 54:36 Fogo Unia Leszno: Emil Sajfutdinow 12 (2,3,3,1,3), Bartosz Smektała 11 (3,0,3,2,3), Jaimon Lidsey 9 (2,3,2,0,2), Piotr Pawlicki 9 (3,1,3,1,1), Janusz Kołodziej 6 (2,1,0,3), Dominik Kubera 6 (3,2,1), Szymon Szlauderbach 1 (1,0,0). Eltrox Włókniarz Częstochowa: Leon Madsen 13 (1,3,2,2,3,2), Jason Doyle 12 (3,2,2,3,2,w), Fredrik Lindgren 4 (1,2,1,w,0,0), Jakub Miśkowiak 4 (2,1,0,1), Rune Holta 3 (0,1,1,1), Paweł Przedpełski 0 (0,0), Mateusz Świdnicki 0 (d,0). Najlepszy czas dnia uzyskał Emil Sajfutdinow w 7. wyścigu - 60,85 s. Sędzia: Paweł Słupski (Lublin). Widzów: ok. 6 tys.