Początek sezonu 2021 przyniósł niemiły szok kibicom leszczyńskiej Fogo Unii. Rozpieszczeni przez lata oglądania pary Smektała - Kubera fani mieli spore kłopoty z przełknięciem aktualnej formacji pary młodzieżowej. Z wytęsknieniem oczekiwali szesnastych urodzin Damiana Ratajczaka. Kto wie? Może to właśnie wizja nadchodzącego debiutu młodego talentu podziałała motywująco na starszych juniorów? Kacper Pludra i Krzysztof Sadurski mierzyli się z największą młodzieżową niespodzianką tego roku - zielonogórzanami. Tym razem nie pozwolili im jednak zadziwiać żużlowej Polski. Co prawda, Nile Tufft urwał im dwa punkty w wyścigu juniorskim, ale była to ostatnia zdobycz najmłodszych reprezentantów Falubazu. Leszczynianie zdobyli zaś aż osiem oczek, a swój świetny występ ukoronowali zwycięstwem Kacpra Pludry nad Maksem Fricke’iem. Typowy Janusz Kołodziej Skoro lider Marwis.PL Falubazu męczył się nawet z 19-letnim Pludrą, to wynik nie mógł być inny niż zdecydowana wygrana Fogo Unii. Za jej głównego architekta uznać należy Janusza Kołodzieja. Wychowanek tarnowskiego klubu wyjechał na tor czterokrotnie i wszystkie swe wyścigi wygrał. Jakby dla potwierdzenia swej dominacji ustanowił przy tym cztery najlepsze czasy dnia, a miejsce w biegu nominowanym oddał - w swoim stylu - młodzieżowcowi. Niewiele brakowało, by wśród zdobywców kompletu towarzyszył mu kolega z eksportowej leszczyńskiej pary - Emil Sajfutdinow. Niestety w jedenastej gonitwie Rosjanin wyszedł spod taśmy ostatni i choć już na wyjściu z drugiego łuku dołączył do prowadzącego Jasona Doyle’a "nadziewaniem kanapki" w stylu Joe Screena, to chwilę później posłuszeństwa odmówił mu motocykl. Ciężary Piotra Pawlickiego Falubazowi w Lesznie zabrakło przede wszystkim regularności. Na początku szybki był co prawda Fricke, ale Australijczyk osłabł gdy Patryk Dudek złapał wspólny język z torem na Smoczyku. Być może wynik byłby mniej bolesny dla podopiecznych Piotra Żyty, gdyby ten nie zwlekał tak długo z roszadami taktycznymi. Pierwszą zmianę zastosował on dopiero w jedenastym wyścigu, a jego podwójna rezerwa dała drużynie jedynie remis i to wyłącznie dzięki defektowi Sajfutdinowa. Przekonujące zwycięstwo nie oznacza jednak, iż leszczynianie nie mają po sobotnim spotkaniu ani jednego powodu do zmartwień. Wyjątkowo słabą formę wciąż prezentuje Piotr Pawlicki. Kapitan Fogo Unii niesamowicie męczył się z leszczyńską nawierzchnią. Słabo wychodził spod taśmy, a później nieudolnie gonił rywali desperacko próbując coraz to nowszych i bardziej abstrakcyjnych trajektorii. Dwa zera na domowym obiekcie w meczu przeciwko tak słabemu rywalowi to dla niego ostrzegawcza lampka czerwona niczym twarz Fricke’a po porażce z Pludrą. FOGO UNIA Leszno 54 MARWIS.PL FALUBAZ Zielona Góra 36 Marwis.pl Falubaz Zielona Góra 1. Piotr Protasiewicz 3+1 (1*,1,1,-), 2. Max Fricke 8 (2,3,0,1,1,1), 3. Matej Zagar 8+1 (2,2,2,1*,1), 4. Jan Kvech 3+1 (2,0,1*,-,-), 5. Patryk Dudek 12+1 (1*,1,3,2,2,3), 6. Fabian Ragus 0 (0,0,0), 7. Nile Tufft 2 (2,0,0), 8. Damian Pawliczak 0 (0) Fogo Unia Leszno 9. Emil Sajfutdinow 9+3 (3,2*,2*,D,2*), 10. Janusz Kołodziej 12 (3,3,3,3,-), 11. Jaimon Lidsey 11 (0,3,2,3,3), 12. Jason Doyle 10+1 (3,1,1*,3,2), 13. Piotr Pawlicki 5 (0,2,3,0), 14. Krzysztof Sadurski 2 (1,1,0), 15. Kacper Pludra 5+1 (3,0,2*,0), 16. Szymon Szlauderbach NS Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź