27-latek po raz ostatni w najlepszej lidze świata występował w 2018 roku w barwach Włókniarza Częstochowa. Wychowanek Unii Leszno o tym sezonie chciałby zapomnieć jednak jak najszybciej. Żużlowiec był wtedy najsłabiej jeżdżącym seniorem w całej ekipie. Słaby rok startów w elicie spowodował przejście Musielaka na jej zaplecze. Zawodnikowi zaufał wówczas Orzeł Łódź. Dla obu stron był to przysłowiowy strzał w dziesiątkę. 27-latek zachwycał kibiców skuteczną jazdą i co najważniejsze odbudował swoją pozycję w żużlowym świecie. Średnia 2,104 dała mu siódmą pozycję w rankingu najlepszych zawodników całych rozgrywek. Po wracającego na właściwe tory Musielaka w sezonie 2020 sięgnął eWinner Apator, czyli świeżo upieczony spadkowicz z PGE Ekstraligi. Polak podobnie jak przed rokiem nie zawiódł oczekiwań działaczy i okazał się jednym z ojców sukcesu pewnego awansu "Aniołów" do najlepszej ligi świata. Przed wychowankiem Unii Leszno drugi rok startów w klubie z Torunia. Sam zawodnik liczy na udany powrót do elity po dwóch latach przerwy. Tym razem wszystko ma wyglądać zupełnie inaczej. W Apatorze stawiają bowiem na atmosferę, a Musielak który zdążył już poznać tamtejsze środowisko idealnie nadaje się na podstawowego zawodnika beniaminka. Poza 27-latkiem barwy "Aniołów" przywdzieją także Jack i Chris Holder, indywidualny mistrz Europy - Robert Lambert oraz Paweł Przedpełski. Na dniach kontrakt ma podpisać również utalentowany młodzieżowiec z Gdańska - Karol Żupiński. Kibice będą mogli podziwiać więc względnie młodych i przede wszystkim ambitnych zawodników. Apator zarówno może pozytywnie zaskoczyć, jak i walczyć o utrzymanie z takimi drużynami jak RM Solar Falubaz czy MrGarden GKM.