Szykuje się kolejna wielka zmiana w żużlu. Dotarliśmy do planów PZM i PGE Ekstraligi dotyczących wprowadzenia KSM od sezonu 2024. W przyszłym roku kluby jechałyby na dotychczasowych zasadach, ale jeszcze w tym sezonie każdy miałby jasność, co będzie dalej. Wszystko zgodnie z planami i strategią przyjętą rok temu w momencie podpisania nowego kontraktu z Canal + na lata 2022 - 2025. KSM to kalkulowana średnia dla drużyny. Każdy zawodnik ma KSM obliczony według odgórnie przyjętej zasady. Kluby budując składy nie mogą przekroczyć górnego limitu KSM. Jeśli dajmy na to, wynosi on 40, to muszą tak zestawić skład, by suma KSM wszystkich żużlowców nie przekraczała 40. Dlaczego wraca temat KSM w żużlu? Dlaczego w ogóle wraca temat KSM? Ano z powodu rozwarstwienia ligi. Przy KSM ten problem powinien zniknąć. Wtedy nawet osiem drużyn może się bić do końca o play-off. Teraz jest tak, że praktycznie już w połowie sezonu wiemy, kto pojedzie w play-off. Władzom żużla nie podoba się też to, że wiele spotkań kończy się wysokimi wygranymi, jednej z drużyn. Takie spotkania są pozbawione emocji, a nie o to chodzi. PZM i Ekstraliga chcą poprzez KSM dać też szansę beniaminkowi na stworzenie dobrego składu. Od pewnego czasu jest tak, że kiedy beniaminek siada do transferowych rozmów, to na rynku nie ma już wolnych zawodników. Ci niechętnie zmieniają barwy klubowe, a jeśli już, to nie garną się do beniaminka, bo to oznacza mniejszy zarobek. Beniaminek kończy rozgrywki po sezonie zasadniczym, co oznacza 14 spotkań. Drużyny jadące w play-off mają tych meczów więcej. KSM ma być szansą dla beniaminka Sytuacja beniaminka jest o tyle trudna, że jego awans przesądza się na koniec września, gdy karty są już dawno rozdane. Rozmowy transferowe zwykle zaczynają się w połowie roku (teraz zaczęły się już w maju), więc we wrześniu jedyną niewiadomą stanowią zawodnicy drużyny, która spadła z ligi. Istotą KSM jest również wyrównania szans topu pierwszej ligi z dołem tabeli PGE Ekstraligi. Nie mniej ważną kwestia jest również rynek zawodników, który ostatnio został mocno nadszarpnięty: z systemu trzech lig wypadło kilkunastu Rosjan i nic nie zapowiada, na razie, że w 2023 wrócą oni do polskiego ligowego żużla. Na dziś można za nich stosować ZZ ale raczej ten przepis nie będzie obowiązywał w 2023, skoro każdy klub będzie miał przed sobą nowe okno transferowe na kolejny sezon. KSM to krok do powiększenia Ekstraligi KSM to ma być jednak także wstęp do powiększenia PGE Ekstraligi. W 2024 wejdzie KSM i zostanie 8 drużyn. W kolejnym sezonie (2025, góra 2026) będzie KSM i 10 zespołów. Ktoś zapyta, dlaczego PZM i Ekstraliga nie chcą wprowadzić KSM już od sezonu 2023. Otóż chodzi o to, żeby zmiany robić z wyprzedzeniem, aby dać możliwość klubom na spokojne przygotowanie się do nowego regulaminu. Zatem plan jest taki, żeby jesienią 2022 ogłosić i wprowadzić zmianę, a w 2024 ma już ona obowiązywać, Ekstraliga dogrywa już tylko wysokość KSM W tej chwili dogrywane są jeszcze sprawy związane z wysokością KSM. Jak poprzednio obowiązywał KSM, to został on ustalony przez ośmiu prezesów. Wtedy ten górny limit był za wysoki i nie spełniał swojego zadania. KSM był też źle liczony. Zawodnicy często zbijali KSM wjeżdżając w taśmę lub pozorując defekty. Teraz tego ma nie być. KSM ma być liczony z trzech, a może nawet z pięciu lat. Taki zabieg uniemożliwi zbijanie KSM. Nie będzie więc ośmieszania regulacji przez zawodników. Taki zabieg da również możliwość najlepszej drużynie, że nie przekroczy górnego limitu KSM nawet jak będzie, regularnie wygrywać wysoko każdy mecz. W najbliższym czasie należy się spodziewać zwołania zespołu ekspertów, który podejmie decyzje w sprawie ostatecznego kształtu KSM.