Żużlowcy MrGarden GKM Grudziądz zremisowali na własnym torze z forBET Włókniarzem Częstochowa 45:45 i po wcześniejszym remisie Betard Sparty Wrocław z Fogo Unią Leszno w ekstralidze nie ma jeszcze zwycięzcy. Rywalizacja na torze w Grudziądzu mogła się podobać, bo świetnie przygotowany tor sprzyjał wyprzedzaniu. Ściganie na stadionie przy ul. Hallera rozpoczęło się od remisu 3:3 i przez większość spotkania żadna ze stron nie mogła osiągnąć wyraźnej przewagi. Dopiero w siódmym wyścigu świetnie spod taśmy wyszli Krystian Pieszczek i Antonio Lindbaek, którzy po minięciu Mateja Zagara i Michała Gruchalskiego nie dali odebrać sobie zwycięstwa 5:1. Chwilę później upadek zaliczył Leon Madsen. Duńczyk odbił się od dmuchanej bandy upadł na tor, ale na szczęście opuścił go o własnych siłach i stanął do powtórki. Wygrał ją Artiom Łaguta przed Madsenem, trzeci przyjechał Kamil Wieczorek i grudziądzanie powiększyli przewagę do sześciu punktów 27:21. Startami imponował Fredrik Lindgren, który rewelacyjnie radził sobie zarówno pod bandą grudziądzkiego toru jak i przy krawężniku. Trudną do oceny sytuację miał sędzia Ryszard Bryła w wyścigu ósmym. Startem zaimponował Lindgren, ale o pozostałe miejsca trwała zażarta walka. Wchodzący w pierwszy łuk drugiego okrążenia Adrian Miedziński został lekko potrącony przez Lindbaecka, zahaczył o tylne koło Pieszczka i wyleciał z motocykla jak z katapulty. Upadkiem zakończył rywalizację także Pieszczek. Na szczęście żadnemu z zawodników nic się nie stało. Po obejrzeniu kilku powtórek arbiter zdecydował o wykluczeniu częstochowianina. Mimo osłabienia, w powtórce najszybszy był Lindgren. Dziesiąty bieg padł łupem miejscowych. Para Krzysztof Buczkowski, Przemysław Pawlicki wreszcie szybsza ze startu i utrzymała przewagę, powiększając prowadzenie do dziesięciu punktów 35:25. Pechowo zakończył się dla Miedzińskiego start w następnej odsłonie. Jadący na ostatnim miejscu zawodnik zanotował uślizg. Kontrowersji nie zabrakło 12. w biegu, kiedy to na wyjściu z pierwszego łuku motocyklami zderzyli się Buczkowski i Gruchalski. Kawałek dalej częstochowianin upadł i jak się okazało powodem były wyrwane szprychy z przedniego koła motocykla. Sędzia Bryła ponownie obejrzał telewizyjne powtórki i ku ogromnemu zdziwieniu zawodnika Włókniarza wykluczył właśnie jego. Niesamowitą wolę walki pokazali częstochowianie w końcówce meczu. Przed biegami nominowanymi odrobili cztery punkty i zrobiło się nerwowo. Po raz czwarty tego dnia ze startu wystrzelił Lindgren nie pozostawiając szans rywalom, a po zaciętej walce na drugą pozycję przedarł się przed Lindbaecka i Pawlickiego Zagar. Trener Włókniarza Marek Cieślak poszedł za ciosem i w wyścigach nominowanych postanowił wykorzystać swoje możliwości rezerwy taktycznej, dwukrotnie do walki wysyłając niepokonanego tego dnia Lindgrena. Ten najpierw z Zagarem 4:2 pokonał Lindbaecka i Pawlickiego, a na zakończenie rywalizacji wspólnie z Madsenem nie dał szans Łagucie i Buczkowskiemu. Tym samym popularny "Fredka" zapewnił swojemu zespołowi remis, gdyż mecz zakończył się wynikiem 45:45. Szwed wystartował sześć razy i w całym meczu nie znalazł pogromcy, zdobywając łącznie komplet 18 punktów. MrGarden GKM Grudziądz - forBET Włókniarz Częstochowa 45:45 MrGarden GKM Grudziądz: Artiom Łaguta 10 (2,2,3,2,1), Przemysław Pawlicki 9 (2,2,2,1,2), Krzysztof Buczkowski 7 (1,1,3,2,0), Antonio Lindbaeck 6 (3,2,1,0,0), Krystian Pieszczek 6 (0,3,2,1), Kamil Wieczorek 5 (3,1,1), Dawid Wawrzyniak 2 (1,0,1). forBET Włókniarz Częstochowa: Fredrik Lindgren 18 (3,3,3,3,3,3), Leon Madsen 15 (2,3,2,3,3,2), Matej Zagar 8 (3,1,1,2,1), Michał Gruchalski 2 (2,0,0,w), Tobiasz Musielak 1 (1,0,w,-,-), Adrian Miedziński 1 (0,1,w,w), Mateusz Świdnicki 0 (0,0,-). Najlepszy czas dnia uzyskał w 13. wyścigu Fredrik Lindgren - 68.92 s. Sędzia: Ryszard Bryła (Zielona Góra).