Pierwsze dwa wyścigi pokazały, że gospodarze nie zamierzają łatwo oddać pola rywalom i oba kończyły się 3:3. Dopiero w trzecim wyścigu faworyzowani goście wyszli na prowadzenie, ale zanim w powtórce Tai Woffinden do spółki z Danielem Bewleyem wygrali 4:2, najpierw doszło do bardzo poważnie wyglądającego wypadku. Na tor upadli Woffinden i Robert Lambert. Do byłego mistrza świata wyjechała karetka, ale w końcu Brytyjczyk zdołał wstać o własnych siłach, a po chwili potrafił sięgnąć po trzy punkty. Na półmetku zawodów wrocławianom jeszcze tylko raz udało się wygrać 4:2, za sprawą Macieja Janowskiego i Bewleya. Pozostałe gonitwy kończyły się remisami. Stąd po siedmiu biegach wynik ciągle pozostawał na stylu (19:23). Sensacją zapachniało w 10. biegu, gdy po starcie para rybniczan Vaclav Milik i Mateusz Tudzież jechała na 5:1 z Woffindenem i Glebem Czugunowem. "Tajski" jednak rzucił się w pogoń i na dystansie przedarł się na prowadzenie, ale Czugunow już nie poprawił swojej pozycji.Na pierwsze podwójne zwycięstwo w tym meczu trzeba było czekać aż do 12. biegu. Rybniczanie w wielkim stylu powrócili do gry za sprawą Kacpra Woryny i Mateusza Tudzieża, którzy wygrali 5:1 z Przemysławem Liszką i Czugunowem. Miejscowi zniwelowali straty do stanu 34:38 i zwycięstwo w meczu pozostawało sprawą otwartą. Radość i nadzieja trwały tylko chwilkę, bo już w kolejnej odsłonie wrocławianie odpowiedzieli w wielkim stylu. Po kapitalnej akcji Woffindena na pierwszym łuku, którego manewr wyprowadził na drugie miejsce Chrisa Holdera, tym razem to goście zgarnęli pięć oczek i przed biegami nominowanymi na wyciągnięcie ręki zbliżyli się do celu. Do wywalczenia miejsca w czwórce brakowało im już tylko trzech punktów.W 14. biegu niestety doszło do poważnego karambolu, który na wyjściu z łuku sprokurował, po raz drugi w tym spotkaniu, Milik. I to właśnie zawodnik gospodarzy najbardziej ucierpiał, zaliczając niekontrolowany upadek, a dodatkowo mocno oberwał motocyklem. Stanem zdrowia swojego rywala zaniepokoił się sam Holder, który sam niegroźnie upadł na tor i czym prędzej pobiegł do Czecha. Na szczęście po kilku minutach Milik stanął na nogach i o własnych siłach udał się do parku maszyn. W powtórce już jednak nie wziął udziału, bo jako sprawca został wykluczony.W powtórce osamotniony Mateusz Szczepaniak przywiózł trzy punkty, ale wrocławianie i tak zrealizowali swój najważniejszy cel. Maciej Janowski w parze z Holderem również zdobyli trzy punkty i w tym momencie zapewnili Sparcie miejsce w fazie play-off. A to oznaczało, że z walką o medale pożegnali się żużlowcy Eltroxu Włókniarza Częstochowa. W ostatnim wyścigu goście zwyciężyli podwójnie 5:1 i cały mecz wygrali 51:39. W półfinale Sparta zmierzy się z Moje Bermudy Stalą Gorzów, a w drugą parę utworzą Fogo Unia Leszno i RM Solar Falubaz Zielona Góra. AG Tabela (mecze, zwycięstwa, remisy, porażki, małe punkty zdobyte, małe punkty stracone, punkty, różnica małych punktów) 1. Fogo Unia Leszno 14 11 0 3 711-549 28 +162 2. Moje Bermudy Stal Gorzów 14 8 0 6 620-554 21 +66 3. Betard Sparta Wrocław 14 7 2 5 653-607 20 +46 4. RM Solar Falubaz Zielona Góra 14 8 1 5 642-617 20 +25 5. Eltrox Włókniarz Częstochowa 14 6 2 6 619-591 19 +28 6. Motor Lublin 14 8 0 6 658-602 19 +56 7. MrGarden GKM Grudziądz 14 4 1 9 561-663 10 -102 8. PGG ROW Rybnik 14 1 0 13 489-770 2 -281