Pierwsze informacje dotyczące Wiktora Przyjemskiego zaczęły się pojawiać w mediach jeszcze gdy był on małym dzieckiem. Zapatrzony w Patryka Dudka junior BTŻ-u Bydgoszcz regularnie rozprawiał się z rówieśnikami i dawał do zrozumienia, że dysponuje naprawdę potężnym talentem do tego sportu. A przy okazji było u niego widać pokorę, spokój i brak "zachłyśnięcia się" pierwszymi sukcesami. Przyjemski od zawsze był grzeczny i ułożony. Trener na wylocie, a gwiazdor kręci nosem. Na pocieszenie biznesmen zapłaci mu wielkie pieniądzeOczywiście od razu sieci na niego zarzucili lokalni sponsorzy, którzy zainteresowali się chłopakiem, niemającym jeszcze nawet licencji 500 cc. I dzięki temu wchodzący do dorosłego żużla Przyjemski już od samego początku był oblepiony logotypami firm znanych w regionie, zwłaszcza firmy Abramczyk, która solidnie wspierała zawodnika wskazywanego jako największy bydgoski talent od czasów Tomasza Golloba. Zainwestowali w niego. To był złoty strzał Już teraz, gdy Przyjemski ma ledwie 19 lat, można powiedzieć że inwestycja w niego była dobrym wyborem. Wiktor zdążył już wygrać kilka prestiżowych tytułów, zostać najlepszym żużlowcem 1. Ligi, a za moment może sięgnąć po największy sukces w karierze. Jest na autostradzie do tytułu indywidualnego mistrza świata juniorów. Konkurencja nie śpi, ale Wiktor ostatniego turnieju nie musi nawet kończyć na podium, więc sytuację ma komfortową. Podobnie zresztą jak Polonia Bydgoszcz, która czeka na powrót Przyjemskiego po awansie. A awans już o krok. Bydgoszczanie wyeliminowali Arged Malesę i zmierzą się w finale z ROW-em Rybnik. Są zdecydowanym faworytem i mało kto daje rywalowi jakieś większe szanse. A Przyjemski odlicza dni, by móc ogłosić nowinę, na którą czekają w klubie już od kilku miesięcy. W największą euforię z pewnością wpadną kibice, którzy Wiktora uwielbiają. Już mieli go wyrzucić, apel kibiców. Będzie zwrot akcji?