W przeciwieństwie do Wiesława Jagusia, który nie dość, że nie mógł do końca uczestniczyć w sobotnim turnieju, to jeszcze doznał pęknięcia palca, Nicki Pedersen - ewidentny sprawca upadku w XVI odsłonie zawodów - nie doznał żadnego urazu kostnego. Nie oznacza to jednak, że stan zdrowia Skandynawa jest dobry. Specjalistyczne badanie, jak informuje strona internetowa żużlowca, wykazały poważne obrażenia ramion i obojczyków. W wyniku upadku jedno z żeber zostało prawie złamane, a w dodatku w okolicach bioder pojawiły się wewnętrzne krwiaki. Oznacza to, że Duńczyk podobnie, jak nie wystartował wczoraj w polskiej Ekstralidze, tak też nie pojawi się w lidze angielskiej, oraz prawdopodobnie zrezygnuje w tym tygodniu z występów w Szwecji i Danii. Samopoczucie oraz obrażenia, jakich doznał w trakcie turnieju są na tyle poważne, że konieczna jest zdaniem specjalistów przynajmniej krótka przerwa w startach. Konrad Chudziński