Pedersen grzmi po skandalu. "Straciłem czucie", padły ostre słowa
- Jestem niesamowicie rozczarowany. Popełnili największy błąd w historii żużla - grzmi Bastian Pedersen po tym, jak został pominięty przy nominacjach do SGP2. Bratanek 3-krotnego mistrza świata, Nickiego Pedersena nie wystąpił w eliminacjach, ponieważ wciąż zmaga się z urazem prawego barku. Wcześniej młody Duńczyk błyszczał formą, czym przekonał toruński klub do postawienia na niego w roli zawodnika U24 od przyszłego sezonu. Mimo to utalentowany 19-latek straci szansę na walkę o mistrzostwo świata juniorów.

Bastian Pedersen nie wystąpi w tegorocznym cyklu mistrzostw świata juniorów. Choć Duńczyk jest w świetnej formie, to organizator kompletnie go pominął przy rozdawaniu stałych dzikich kart. - Jestem niesamowicie rozczarowany - przyznaje 19-latek, który zamieścił bardzo emocjonalny wpis.
Pedersen wybuchł złością, padły mocne słowa
Pedersenowi nie ma co się dziwić, bo jak sam wymienia: jest w piątce najskuteczniejszych zawodników Krajowej Ligi Żużlowej i duńskiej ligi oraz numerem dwa w Ekstralidze U24. Jednym słowem wydaje się być w najlepszej dyspozycji spośród wszystkich duńskich młodzieżowców. Pewnie sam wywalczyłby sobie udział w SGP2, gdyby nie kontuzja, której nabawił się na początku czerwca.
- Zostałem potrącony na torze, straciłem czucie w prawym ramieniu i nie mogłem brać udziału w eliminacjach - podkreśla. Podczas meczu w Gnieźnie wpadł w niego Kevin Fajfer. W wyniku tego upadku uszkodził prawy bark. Sprawa była poważna, ponieważ pojawił się problem z nerwem. - Nie dostałem szansy, ponieważ mój 'kolega z drużyny' z Gniezna nie potrafił poradzić sobie ze swoim motocyklem i dlatego wjechał we mnie - grzmi.
Będzie gwiazdą klubu z Torunia, decyzja zapadła
Eliminacje pomyślnie przeszli za to Mikkel Andersen i William Drejer. Trzeci Duńczyk nie byłby chyba przesadą, skoro dana nacja dysponuje taką ilością jakościowych zawodników. Promotor uznał jednak inaczej, choć jak zauważyli sami kibice, w stawce znajduje się już trzech reprezentantów jednego kraju i są to Polacy (Kevin Małkiewicz, Antoni Mencel i Jan Przanowski). Zamiast niego nominację otrzymał jedyny Australijczyk, Mitchell McDiarmid.
- Muszę po prostu wrócić na motocykl i pokazać im, że popełnili największy błąd w historii żużla. Jestem wojownikiem i to mnie nie powstrzyma przed byciem najlepszym - zaznacza. Bratanek Nickiego Pedersena już niedługo ma wrócić na tor. Obok jego wyników obojętnie nie przeszli w Toruniu. Działacze już wiedzą, że to Pedersen będzie ich zawodnikiem U24 w 2026 roku. Sprawa może ulec zmianie, jeśli "Anioły" dogadają się z Keynanem Rew. Ten jednak obecnie bliżej ma do Stelmet Falubazu.

