Z roku na rok rosną ceny sprzętu żużlowego. To zjawisko nie jest powiązane tylko i wyłącznie z aktualną sytuacją gospodarczą i zawirowaniami inflacyjnymi, ale przede wszystkim deficytem wartościowych komponentów. Co prawda sprzętu nie brakuje, ale cenionych tunerów i dostawców komponentów do motocykli żużlowych jest na tyle mało, że mogą windować ceny. Na genialny pomysł, który spowoduje znaczne obniżenie kosztów szkolenia młodzieży, wpadł trener reprezentacji Polski Rafał Dobrucki. Mowa o zwężkach, które mają być montowane w silnikach 500cc, a dokładnie w gaźniku od strony silnika. Dzięki takiemu patentowi "dorosłe" silniki stracą moc do 250cc. Aktualnie silniki 250cc są problematyczne, bo ich utrzymanie kosztuje tyle samo, co utrzymanie jednostek napędowych o pojemności 500cc. Założenie zwężki spowoduje wydłużenie żywotności silników. Na alarm biją nie tylko Polacy, ale także Duńczycy. - Silniki 250cc są przystosowane do jazdy na torach żużlowych o maksymalnej długości 300 metrów. W Polsce nie ma ani jednego takiego toru. Te motocykle są mocno wyżyłowane. Słyszę też od Hansa Nielsena, z którym w jakiś sposób współpracuję, że w Danii mają takie same problemy z tymi motocyklami, pomimo że mają krótsze tory. Koszty utrzymania silników 250cc są duże, praktycznie takie same jak 500cc. To znak, że trzeba od tego uciekać. Jakkolwiek to zabrzmi, żużel powinien być tani - komentuje Rafał Dobrucki. Zapożyczył pomysł z innych dyscyplin Rafał Dobrucki pomysł z montowaniem zwężki zapożyczył z innych dyscyplin sportowych i - jak sam przyznaje - dziwi się, że nikt nie wpadł na to wcześniej. - Zapożyczyłem pomysł z motosportu, z rajdów i innych dyscyplin. Pomyślałem, że można zamontować zwężkę w silniku 500cc, która powoduje, że silnik ma moc tak naprawdę jak 250cc. Wartość dodana tych motocykli jest taka, że 500cc ze zwężką mają łagodny przebieg momentu obrotowego. To idealne rozwiązanie dla dzieci, które przychodzą się uczyć, bo te silniki są niczym rowery. 250cc w swojej charakterystyce mają małe wały, są agresywne. Trudno dziecko wsadzić na takiego "byka". Lepiej dać mu "osiołka" i trochę zabawy. Myślę, że zwężki to dla początkujących dzieciaków świetny pomysł, a koszty są gigantycznie niższe - komentuje Dobrucki. Stare silniki wrócą do łask W wielu klubach żużlowych mają problem "bogactwa", bo z jednej strony zespoły posiadają silniki w wyposażeniu, a z drugiej nikt nie chce na nich trenować ze względu na wyeksploatowanie jednostek napędowych. Założenie zwężki w silnikach 500cc nie pierwszej młodości nada im nowego życia.- W wielu warsztatach, choćby w Unii Leszno mechanik Kazimierz Juskowiak ma co najmniej kilkanaście silników, na których nikt nie chce jeździć, a do szkolenia te jednostki nadają się idealnie - zakończył Rafał Dobrucki.W sezonie 2023 zwężka zostanie wprowadzona na potrzeby treningów. Zajęcia z jej zastosowaniem będą wliczać się do regulaminowej liczby treningów, które muszą przeprowadzić kluby w klasie 250cc. Zobacz również:Czy za prezesem pójdzie jego perełka? To zmieni wszystko Co za akcja! Mistrz świata wylądował w narożniku gwiazdy KSW Ten sezon się nie zaczął, a już dostają oferty na 2024. Chora sytuacja Mateusz Wróblewski, INTERIA