PZM prosi FIM o pomoc w sprawie Rosjan z polskim paszportem. Padła sugestia, żeby jeździli oni na chorwackich licencjach. FIM się nie zgodził, ale to nie kończy sprawy. Zwłaszcza że FIM ma dług wdzięczności wobec PZM. To nasz związek pomógł światowej federacji rozwiązać problem rosyjski w sezonie 2022. Pomoc prawa wyczerpana, a minister Ćwiąkalski naciska Za rok rozwiązania zastosowane w tym roku już nie przejdą. W tym roku powołano się na zapis w regulaminie zakazujący ponownego zgłoszenia na podstawie innej licencji. Dlatego Rosjanie z polskim paszportem, którzy zgłosili się na bazie rosyjskich licencji, mieli związane ręce, gdy ich nacja została wyrzucona z ligi. Teraz jednak działają prawnicy z byłym ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ćwiąkalskim na czele, a i w samym PZM jest rozłam, gdy idzie o tzw. polskich Rosjan. Prezes PGE Ekstraligi nie jest przeciwny ich powrotowi. Inne zdanie ma prezes PZM, do którego należy ostatnie słowo. I właśnie dlatego wciąż nie wiemy, czy i na jakich warunkach wrócą Rosjanie. W zasadzie to wiemy, że wrócą, bo druga strona wytacza ciężkie działa. Mówi o naruszeniu konstytucyjnych praw, macha przed nosem polskim paszportem i straszy procesami z milionowymi odszkodowaniami w tle. PZM musi się ugiąć, ale prosi FIM o pomoc PZM nie chcąc ryzykować, musi się ugiąć. Gra jednak na czas i najpewniej o powrocie Rosjan usłyszymy dopiero na grudniowym zebraniu zarządu głównego PZM. Może do tego czasu sytuacja w Ukrainie jakoś się unormuje. Może uda się też znaleźć rozwiązanie, które sprawi, że Artiom Łaguta, Emil Sajfutdinow i Andriej Kudriaszow nie będą jeździli jako Polacy. Może wróci opcja chorwacka, bo prezes PZM na samą myśl, że mieliby Rosjanom grać Mazurka Dąbrowskiego, dostaje gęsiej skórki. Nadzieja w FIM, bo polskie kluby zainteresowane powrotem Rosjan na pewno nie pomogą. W tej chwili już nawet w PZM mówią, że jedyną szansą na zablokowanie Rosjan jest wykluczenie ich z transferowej gry. Gdyby kluby odstąpiły od kontraktowania Rosjan, to kłopot by zniknął. Wiemy jednak, że to się nie stanie. For Nature Solutions Apator Toruń i Betard Sparta Wrocław na to nie pójdą. Jedni potrzebują Łaguty, drudzy Sajftudinowa. Nawet jeśli będą Chorwatami. Czytaj także: Mówi, ile mógłby zarobić jego zawodnik. Kwota szokuje