Buczkowski trafił do Polonii już jako junior, kiedy ówczesny GTŻ Grudziądz nie mógł mu zagwarantować rozwoju w najwyższej klasie rozgrywkowej. Był to sezon 2005. Losy klubów rozwinęły się zaskakująco, ponieważ od wielu lat to ośrodek z Grudziądza rywalizuje w PGE Ekstralidze, a bydgoszczanie tylko próbują do niej wrócić. Za chwilę rozpoczną jedenasty z rzędu sezon poza elitą. Żużel. Krzysztof Buczkowski mówi, co zmieniło się w Polonii Bydgoszcz Wychowanek klubu z Grudziądza startował w Bydgoszczy w latach 2005-2009 i 2012-2013. Tylko w sezonie 2008 Polonia nie należała do grona ekstraligowych drużyn. - Czy czuję się jak w domu? Trochę na pewno tak, ale tak naprawdę to od mojej poprzedniej przygody minęło już 10 lat. Zmieniły się struktury. Byłem zaskoczony, że nazwa Polonia Bydgoszcz jest taka sama, jednak zmieniły się osoby zarządzające, zmienili się też sponsorzy. Wszystko jest jednak w porządku - powiedział żużlowiec w wywiadzie dla telewizji klubowej Polonii. Bolesny upadek duńskiej gwiazdy. Miał być kolejnym mistrzemZmiany dotyczą również samego stadionu. - Widać, że dobrze się dzieje. Stadion non stop jest remontowany, w planie jest kolejna przebudowa, parking, struktura klubu. Przez te 10 lat dosyć sporo się zmieniło. Dla nas najważniejsze powinno być to, że jest jeden cel. Chcemy jeździć w najlepszej lidze świata. Wszystko jest robione, by tak było, ale to tor zweryfikuje nasze plany - skomentował krajowy lider bydgoskiej drużyny.Buczkowski zdradził też, jak wyglądają negocjacje kontraktowe z Jerzym Kanclerzem. - Bardzo dobrze się negocjuje, chociażby z tego względu, że wie, na czym stoi i na co może sobie pozwolić. Tak wynika z moich obserwacji. Dzięki temu negocjacje są prostsze, a w tych czasach jest to bardzo ważne - wyjaśnił.Zespół Abramczyk Polonii Bydgoszcz zainauguruje sezon ligowy 14 kwietnia domowym meczem z Arged Malesą Ostrów. Jego szef mógł wylądować na wózku. Teraz ma pracować dla innego