Często jest tak, że zawodnicy dość selektywnie podchodzą do zaproszeń na turnieje towarzyskie. Dotyczy to zwłaszcza tych ze światowej czołówki. Zdają oni sobie sprawę, że w podobnych zawodach może wystąpić ktoś, dla kogo może być to jedyna szansa na konfrontację z mistrzem. Wówczas dają z siebie aż za dużo, chcąc się pokazać. Spójrzmy nawet na piłkarski przykład Roberta Lewandowskiego, którego niemiłosiernie pokopali gracze Andory. Pojawiły się wówczas zarzuty, że gwiazdor kadry w ogóle nie powinien był w tym meczu zagrać. Co prawda w żużlu marne są szanse, by ktoś na poziomie piłkarza z Andory zagroził Zmarzlikowi czy Łagucie, ale oni też z pewnością interesowali się obsadą turnieju. A ta prezentuje się świetnie. Wygląda na to, że w Bydgoszczy 25 marca zobaczymy fenomenalne ściganie. Jak się okazuje, warto było przesunąć zawody na kontrowersyjny termin piątkowy, by przyjechały takie nazwiska. Pierwsze starcie Zmarzlika z Łagutą Oprócz czterech najlepszych zawodników GP 2021 (Łaguta, Zmarzlik, Sajfutdinow, Janowski), na stadionie Polonii zaprezentują się też: Patryk Dudek, Dominik Kubera, Mikkel Michelsen, Jarosław Hampel, Robert Lambert czy Kacper Woryna. Oczywiście zgodnie z tradycją nie zabraknie dużej rzeszy miejscowych żużlowców. Pojadą: Matej Zagar, Adrian Miedziński, Kenneth Bjerre, Daniel Jeleniewski i Roman Lachbaum. Gratką dla kibiców będzie także występ Szymona Woźniaka. Pozostaje mieć nadzieję, że w przeprowadzeniu turnieju nie przeszkodzi kapryśna na tym etapie roku aura. Mamy szansę na pierwsze w tym roku biegi mistrza z wicemistrzem świata. Wkrótce zresztą obaj zaczną walkę w PGE Ekstralidze, której start już na początku kwietnia. Pod koniec kwietnia zaś pierwszy turniej cyklu Grand Prix, który odbędzie się w chorwackim Gorican.