Polacy mistrzami świata. Gdyby nie skandal w trakcie finału IMP w Krośnie, to pewnie jeszcze dziś kibice rozmawialiby o pięknej akcji Macieja Janowskiego, która dała nam złoto we wrocławskim finale Drużynowego Pucharu Świata. Zmora: Wydawało mi się, że wygramy to w cuglach Ireneusz Zmora, były prezes Stali Gorzów, docenia sukces, ale z drugiej strony ma duże zastrzeżenia do tego, w jakich okolicznościach zdobyliśmy to złoto. - Wydawało mi się, że wygramy to w cuglach, a to się rozstrzygnęło na ostatnim okrążeniu finałowego biegu. Dzięki Maciejowi Janowskiemu mamy mistrza świata - rozpoczął Zmora swoją wypowiedź dla Telewizji Gorzów. Kto to jest Ellis? Były prezes stawia trudne pytania - Od strony sportowej jestem rozczarowany postawą polskich zawodników. Myślałem, że będzie do jednej bramki, a my ich goniliśmy. Kto to jest Adam Ellis - pytał Zmora, bo nasi zawodnicy mieli problem z reprezentantem Anglii, który nie jeździ ani w Ekstralidze, ani nawet w pierwszej lidze. - My z kimś takim mordowaliśmy się cały turniej. Uważam, że to było wymęczone zwycięstwo. To nie Polska wygrała. To Anglicy nam to podarowali - narzekał Zmora. - Zgadzam się, że to nie Polska zdobyła złoto, ale Anglia go przegrała - wtórował Zmorze, Jarosław Miłkowski z Gazety Lubuskiej. - Jestem rozczarowany, bo na dwadzieścia biegów, my wygraliśmy cztery. Polski żużel toczy choroba.