Na wstępie zaznaczmy, że formuła Drużynowych Mistrzostw Europy na żużlu jest o tyle specyficzna, że w kadrze zespołu może znaleźć się tylko jeden uczestnik cyklu Grand Prix. Polskę w tym roku reprezentować będą w elicie Bartosz Zmarzlika, Szymon Woźniak i Dominik Kubera. Pozycja mistrza świata jest nie do podważenia, więc pozostała dwójka start w tym turnieju miała w zasadzie z urzędu z głowy. DME na żużlu. Trudne wybory selekcjonera Zmarzlik był więc od początku pewniakiem w kadrze Rafała Dobruckiego. Pozostała więc selekcja jeszcze trójki seniorów i jednego juniora. Najłatwiej było z tym ostatnim, bo wybór padł na Wiktora Przyjemskiego. "Złote dziecko" polskiego żużla co prawda u progu sezonu 2024 nie jest jeszcze w optymalnej formie, ale nie miał wielkiej konkurencji na tej pozycji. Schody zaczęły się przy wyborze seniorów. Mocnym kandydatem do jazdy w reprezentacji był Janusz Kołodziej. Gwiazdor PGE Ekstraligi złapał jednak w meczu sparingowym w Gorzowie kontuzję mostka i jego występ jest wykluczony. Dobrucki zdecydował się również na trudną decyzję o skreśleniu Macieja Janowskiego, który był bohaterem zeszłorocznego Drużynowego Pucharu Świata, w którym Polska zwyciężyła. Lider Betard Sparty Wrocław na razie prezentuje się słabo i nie dał zbyt wielu argumentów trenerowi do powołania. W tej sytuacji Dobrucki zdecydował się postawić na Patryka Dudka i braci Pawlickich. Przemysław, starszy z nich, błysnął w finale Złotego Kasku w Opolu, ale na pewno nie jest oczywistym wyborem. Ostatnie lata były dla niego trudne, ale teraz wraca do kadry i liczy na sukces. Jego młodszy brat Piotr później wyjechał w tym roku na tor ze względu na uraz nogi, ale w pierwszych zawodach pokazał się z na tyle dobrej strony, że selekcjoner postanowił zaryzykować i wybrał właśnie jego. Zapytaliśmy Zmarzlika, czy wróci do Gorzowa. Tak odpowiedział Oni mogą zabrać Polsce tytuł W obliczu problemów kadrowych Polska choć nadal pozostaje faworytem do zwycięstwa w DME, to jednak nie jest do tego murowanym kandydatem. Groźni powinni być przede wszystkim Duńczycy. Mikkel Michelsen, Rasmus Jensen, Anders Thomsen i Mads Hansen to skład, który spokojnie może powalczyć z biało - czerwonymi o złoto. Skreślać nie można też Szwedów, jednak oczy wszystkich zwrócone będą przede wszystkim na rywalizację Polski z Danią. Drużynowe Mistrzostwa Europy odbędą się na torze w Grudziądzu. Start o godzinie 14:00. Relacja tekstowa na portalu Interia. Wielkie pieniądze dla klubów, znamy kwoty. Zawodnicy to chodzące słupy reklamowe