1. Kacper Woryna (zielona-energia.com Włókniarz Częstochowa | 1,593 -> 2,020 pkt./bieg) Wychowanek rybnickiego ROW-u był prawdziwą rewelacją tego sezonu. Świadczą o tym nie tylko liczby, ale również wrażenie, jakie pozostawił po sobie zawodnik częstochowskiego Włókniarza. Z - co by nie mówić - ligowego średniaka, Woryna stał się jednym z czołowych polskich zawodników. Dość powiedzieć, że to właśnie wychowanek rybnickiego ROW-u dostał dziką kartę na finałową rundę Grand Prix w Toruniu. Teraz przed nim chyba jeszcze trudniejsze zadanie - utrzymanie wysokiego poziomu w kolejnym roku. 2. Nicki Pedersen (ZOOLeszcz GKM Grudziądz | 2,029 -> 2,448 pkt./bieg) Obecność doświadczonego Duńczyka w tym gronie może dziwić. Matematyka jest jednak nieubłagana. Pedersen, choć stracił dużą część sezonu w związku z poważnym urazem, którego doznał w czerwcu, to i tak odjechał w pierwszych kolejkach rozgrywek wystarczająco wiele biegów, żeby być sklasyfikowanym. Obecność Pedersena w tym gronie jest symboliczna i pokazuje, że żużel to nie jest sport tylko dla młodzieniaszków. 45-latkowie też są w stanie mieszać w stawce. 3. Janusz Kołodziej (Fogo Unia Leszno | 2,036 -> 2,427 pkt./bieg) Wychowanek tarnowskiej Unii przeżył w poprzednim roku prawdziwy renesans. Przede wszystkim świetnie radził sobie w PGE Ekstralidze. Był niekwestionowanym liderem leszczyńskiej Unii i podporą drużyny prowadzonej przez trenera Piotra Barona. Poza tym, świetnie spisywał się na arenie międzynarodowej - zdobył srebrny medal Indywidualnych Mistrzostw Europy i otarł się o złoto, wiążące się z awansem do cyklu Grand Prix. Co się jednak odwlecze, to nie uciecze. Kolejną szansę na wywalczenie promocji będzie miał już w tym roku. 4. Chris Holder (Arged Malesa Ostrów Wielkopolski | 1,594 -> 1,975 pkt./bieg) Wykorzystanie jazdy w słabej drużynie, czy faktyczna odbudowa? Odpowiedź na to pytanie z pewnością chcieliby poznać kibice Fogo Unii Leszno i wszyscy sympatycy talentu Australijczyka. Holder po słabym sezonie w Toruniu zmienił otoczenie i pojechał na poziomie, na którym nie startował od 2016 roku. Czy będzie w stanie utrzymać tak dobrą dyspozycję w kolejnym sezonie? Tego dowiemy się już niedługo. 5. Dominik Kubera (Motor Lublin | 1,795 -> 2,140 pkt./bieg) Choć liczby wskazują na coś innego, kto wie, czy to nie Kubera był największym wygranym minionego sezonu. Wydaje się, że niesamowicie dojrzał, zmężniał i stał się liderem Motoru Lublin. Już teraz wymienia się go jako jednego z kandydatów do składu reprezentacji Polski na lipcowy finał Drużynowego Pucharu Świata. Taka nominacja nikogo by nie zdziwiła, bo Kubera swoim postępem i wynikami zasłużył na jazdę w barwach narodowych. Zobacz również: Oburzenie prezesa. Uważa, że inni go kopiują! Chciało go pół Polski. "Nie odszedłem dla pieniędzy" Wielka ulga mistrza. Operacja trwała sześć godzin!