Okienko transferowe w polskiej lidze zamknęło się 14 listopada, a my wyłoniliśmy króla transferowego polowania. Naszym zdaniem okazał się nim Motor Lublin, który może pochwalić się samymi sukcesami. Nie zabrakło jednak bolesnego rozstania. Stracili kapitana i serce drużyny Jarosław Hampel choć jest znanym i uznanym nazwiskiem, to po raz kolejny w swojej karierze doświadczył sytuacji, kiedy musiał odejść z drużyny i zrobić miejsce komuś innemu. Tak było choćby nawet w sezonie 2020, kiedy zabrakło dla niego miejsca w Unii Leszno. Wtedy pomocną dłoń wyciągnął w jego stronę Motor Lublin. I to był transfer trafiony dla obu stron. Suma medali w tym dwa złote świadczy o tym najlepiej. Hampel zyskał sobie sympatię miejscowych kibiców. Był dla nich prawdziwym kapitanem. Do tego stopnia, że fani zorganizowali nawet akcję popierającą zatrzymanie go w klubie. Nic jednak z tego nie wyszło. Motor na odejściu Hampela sportowo stracić nie musi, ale pytanie jest jak zareaguje szatnia. Były wicemistrz świata w parku maszyn potrafił zachować spokój. Był też lubiany przez drużynę i nie powodował konfliktów. Kogoś takiego może brakować. Osobny temat to Kacper Grzelak, który po rocznej przygodzie żegna się z Lublinem. Tu jednak żadnego problemu nie ma, bo w jego miejsce przyszedł Wiktor Przyjemski. ODESZLI: Jarosław Hampel (Falubaz Zielona Góra), Kacper Grzelak (PSŻ Poznań) Prezes Kępa znów zagrał innym na nosie Trzeba przyznać, że Jakub Kępa dał się w ostatnim czasie poznać jako skuteczny działacz na rynku transferowym. Argumenty za? Rok temu namówił do przyjścia do Lublina Bartosza Zmarzlika. Po sezonie przedłużył z nim umowę o dwa kolejne lata. Inne gwiazdy drużyny, czyli Jack Holder, Fredrik Lindgren, Dominik Kubera i Mateusz Cierniak ani myślą zmieniać klub. Jest im w Motorze dobrze i mają wszystko to, co trzeba. Cała czwórka zresztą świetnie się w Lublinie rozwija. ZOSTALI: Bartosz Zmarzlik, Dominik Kubera, Fredrik Lindgren, Jack Holder, Bartosz Bańbor Kibice w niego nie wierzą. Jego punkty zadecydują o spadku Ustrzelili hit transferowy I na deser Wiktor Przyjemski, czyli bohater najgłośniejszego transferu. Junior przymierzany był do Gorzowa i Wrocławia, ale koniec końców wybrał ofertę Jakuba Kępy. Z taką passą trudno nie czuć satysfakcji. Tym bardziej, że ma się na papierze dream team, który za rok będzie miał wielką szansę po raz trzeci z rzędu wygrać ligę. PRZYSZLI: Wiktor Przyjemski (wcześniej Polonia Bydgoszcz) Liga zmieniła nazwę, a to nie wszystko. Wciąż jest na to szansa