Mam założone konta na kilku portalach szeroko pojętych social mediów. Nie jestem może tak aktywny, jak inni, którzy, co chwilę informują świat np. o tym co właśnie zjedli, albo, co sobie kupili itp., ale zdziwiłem się, gdy dostałem życzenia świąteczno-noworoczne od przedstawicieli eWinner 1. Ligi. Człowiek, tak już się przyzwyczaił do PGE Ekstraligi, że spośród całej masy różnych życzeń, szczególnie zwrócił uwagę właśnie na te. Bardzo za nie serdecznie dziękuję, to miłe, ale świadomość, że mój ukochany Falubaz Zielona Góra będzie ścigał się za parę miesięcy na zapleczu elity, jakby jeszcze do mnie nie dotarła. Nawet spędzając parę dni wolnego, daleko od Polski, można spotkać bratnie dusze związane z czarnym sportem. Jedna, mocna siedząca w tym biznesie od 2019 roku przypominająca mi moje lata w Falubazie, a druga promująca i dbająca o żużel, tak abyśmy gdziekolwiek jesteśmy mogli go śledzić na żywo przed TV, komputerem, czy smartfonem. Tak mało brakuje, żeby zebrać żużlowe kworum i podjąć jakąś uchwałę, czy decyzję. Nie zdradzę szczegółów choć je znam, ale dla kibiców, których poznał cały świat poprzez oglądanie w czasie pandemii meczów z perspektywy wysięgnika czeka nie lada gratka. Jest szykowane coś ekstra. Będzie mocno i zawodowo. Jak na profesjonalistów przystało. Całe przedsięwzięcie będzie kosztować dużo wysiłku i zaangażowania, ale tego akurat działaczom aktualnych wicemistrzów Polski - Motoru Lublin, z prezesem Jakubem Kępą na czele nie brakuje. Szef zespołu żużlowego w Canal+ również nie próżnuje i przygotowuje na nowe rozgrywki mnóstwo niespodzianek, ale i walizkę pieniędzy do podziału na wszystkich osiem zespołów w PGE Ekstralidze. Za chwilę dołączy do nas ostatni prezes ekstraligowego Falubazu, pomysłodawca m.in. rajdu rowerowego, w którym uczestniczył 5. tys. osób. W takim doborowym i mocnym składzie żużlowym weszliśmy w Nowy Rok. Bo jakby inaczej! Ze sportowym pozdrowieniem Robert Dowhan