Kilka lat temu, gdy Przedpełski był młodym seniorem i zaczął spisywać się w lidze poniżej oczekiwań, mówiono że możemy mieć do czynienia z kolejnym zmarnowanym talentem. Jako junior potrafił jak równy z równym walczyć z najlepszymi na świecie i zdobywać medale ważnych imprez. Schody zaczęły się po ukończeniu 21. roku życia. Przedpełski miał wielkie wahania formy, odszedł z Torunia i zaczęto mówić, że żużel nie jest jego priorytetem. Pochodzi on bowiem z bogatej rodziny i nie musi ryzykować życiem, by mieć z czego żyć. Ostatnie lata Przedpełskiego to jednak znacząca zwyżka formy. W lidze jest bardzo równy i solidny, a do tego zaczął coraz lepiej radzić sobie w zawodach międzynarodowych i znaczących imprezach krajowych. Rok temu miał ogromną szansę na zwycięstwo w Złotym Kasku, ale nie wytrzymał psychicznie i dotknął taśmy. Podobne obawy wobec niego były w sierpniowym GP Challenge, kiedy to Przedpełski był o włos o realizacji marzeń, czyli awansu do cyklu. Dokonał jednak tego, zniósł presję i już wkrótce pojedzie o medale. Przedpełski ma mnóstwo na głowie W sezonie 2022 oprócz debiutu w GP jako stały uczestnik, Przedpełski będzie kapitanem eWinner Apatora Toruń. W zasadzie powinniśmy napisać, że jednego z faworytów ligi, ale wobec wykluczenia Rosjan z rozgrywek to zdanie staje się bardzo wątpliwe. Bez Emila Sajfutdinowa klub traci jakieś 50% mocy. Nawet gdyby udało się ściągnąć rozchwytywanego Runego Holtę, to nie zmieni gigantycznego osłabienia zespołu. Oprócz tego Przedpełskiemu kilka miesięcy temu urodziło się dziecko. Jak sam mówił, to natchnęło go i dlatego tak świetnie pojechał w Żarnowicy, choć zmagał się tam z kontuzją. Wiemy jednak dobrze, że dodatkowe obowiązki, a zwłaszcza te rodzicielskie, potrafią wpłynąć negatywnie na poziom sportowy żużlowca. Panowało nawet w środowisku powiedzenie - gdy rodzi ci się dziecko, twój poziom sportowy spada o 50%. Gdy rodzi się drugie, przestajesz się liczyć. Ostatnie przypadki (Przedpełski, Zmarzlik, Lampart) jednak tego nie potwierdzają.