Polski speedway zna przypadki, w których w jednym klubie był/jest np. ojciec i syn, oczywiście w różnych rolach. Często takie postawy są wytykane, mówi się o nieuczciwym sposobie ustalania składu, czasem nawet o nepotyzmie (promowanie członków rodziny przy obsadzaniu miejsc pracy, dop. red.). Wielokrotnie zarzuca się wówczas, że dany zawodnik lub działacz dostał się na swoje miejsce dzięki układom. W bydgoskiej Polonii jedynymi działaczami oprócz prezesa Jerzego Kanclerza są jego synowie. Obaj mają licencję kierownika drużyny, lecz akurat w tym przypadku rola takiej osoby ogranicza się do wypisywania programu, bowiem wszystkie decyzje i tak należą do prezesa. Psychologiem w Stali Gorzów jest Julia Chomska, córka trenera zespołu, Stanisława. W Stali Rzeszów jeździ Dawid Stachyra, syn Janusza. W tym roku nie prezentował się zbyt dobrze, ale był w składzie. Mówiło się, że inni zawodnicy mieli na to narzekać. Był też przypadek Bartosza Świącika we Włókniarzu Częstochowa. Młody zawodnik jeździł raczej słabo i wiele osób zarzucało prezesowi Michałowi Świącikowi, że na siłę wciska go do składu. Nie jest jednak tajemnicą, że to nie było prawdą. Prezes i właściciel klubu nawet niespecjalnie chciał, by syn jeździł na żużlu. Gdy skończył karierę, pewnie poczuł swego rodzaju ulgę. - Nepotyzm to zbyt mocne słowo. Nie zawsze ma się fory u swoich rodziców. Oczywiście ewentualne wykorzystywanie takich połączeń rodzinnych jest rzeczą niesmaczną i takie rzeczy też się zdarzają. Dochodzi do pewnych moralnych dwuznaczności. Tak czy inaczej, powyższe przykłady w kontekście nepotyzmu to przesada - mówi nam Marta Półtorak. W wielu sytuacjach bycie rodziną wysoko postawionej osoby w danym miejscu może wręcz wymagać od kogoś dodatkowych zdolności. - Powinno się jeszcze bardziej wykazać swoją przydatność, by uprzedzić wszelkie zarzuty o forowanie. Taka osoba zawsze jest pod czujnym okiem otoczenia. Oczywiście mówimy tu o sytuacjach, gdy ktoś jest w danym miejscu zatrudniony i pobiera wynagrodzenie. Jeśli jednak to pomoc na zasadzie wolontariatu, można to robić do woli - tłumaczy. Była prezes Stali otwarcie mówi, że nie chciałaby być w takim położeniu. - Ja sobie nie wyobrażam, jakbym miała działać w klubie i wraz ze mną ktoś z mojej rodziny. Byłoby to kłopotliwe i dla mnie, i dla tej osoby. Musiałaby być dwa razy lepsza od innych, żeby dostać szansę. To stanowiłoby problematyczną rzecz dla obu stron. Dlatego nie zazdroszczę takim ludziom, bo ja czułabym się niekomfortowo - kończy Marta Półtorak. Zobacz Sport Interia w nowej odsłonie! Sprawdź! ------------------------------------------------ Samochód 20-lecia na 20-lecie Interii!ZAGŁOSUJ i wygraj 20 000 złotych - kliknij. Zapraszamy do udziału w 5. edycji plebiscytu MotoAs. Wyjątkowej, bo związanej z 20-leciem Interii. Z tej okazji przedstawiamy 20 modeli samochodów, które budzą emocje, zachwycają swoim wyglądem oraz osiągami. Imponujący rozwój technologii nierzadko wprawia w zdumienie, a legendarne modele wzbudzają sentyment. Bądź z nami! Oddaj głos i zdecyduj, który model jest prawdziwym MotoAsem!