Na godzinę przed zaplanowanym starciem w Rzeszowie nad obiektem przeszła ulewa. W szybkim tempie zajęto się doprowadzeniem nawierzchni do stanu używalności. Nie wszystkim jednak przypadły do gustu prace, które nakazywał komisarz toru. - Trochę niezrozumiała decyzja, bo obie drużyny są przeciwne pracom, które nakazuje komisarz toru. Nasz toromistrz musiał iść na trybuny. Widocznie przyjechał wybitny specjalista do spraw przygotowania toru i zobaczymy, jak to się będzie zachowywać. Uważam, że bardziej psujemy ten tor, niż go naprawiamy. Tak jak mówię - mam nadzieję, że to jakiś specjalista od którego wiele się nauczymy. Może ma rację, zobaczymy w trakcie zawodów - burzył się Michał Drymajło, prezes Texom Stali na antenie Canal+ Sport 5. Wymowne słowa Polaka. "Jedziemy na siłę" Swoje pretensje zgłaszał także lider gospodarzy. Nicki Pedersen zasugerował ściągnięcie mazi z toru. 3-krotny mistrz świata brał udział w próbie toru, a jego mina mówiła wszystko. Pedersen nie kwapił się do jazdy. Sędzia jednak odpalił zielone światło o godzinie 14:05 i spotkanie ruszyło. Wszystko szło zgodnie z planem, lecz nagle po piątym biegu zaczął padać deszcz. Para Pedersen-Rafalski przegrała podwójnie, a w kolejnym wyścigu pod dmuchaną bandą wylądował Krystian Pieszczek. Gospodarze nie byli za tym, aby arbiter kontynuował rywalizację w takim stylu. - Jedziemy troszkę na siłę. Niefajnie to wygląda. Rozegrajmy ten mecz w innym terminie - tłumaczył Marcin Nowak. Przeciwne zdanie mieli goście z Bydgoszczy, którzy na tym etapie meczu prowadzili 20:16. Fatalny upadek, sędzia zakończył mecz Kolejne opady deszczu wróciły podczas dziesiątej gonitwy. Swoją szansę otrzymał Franciszek Majewski, który upadł na prostej startowej z własnej winy. Młodzieżowiec prawdopodobnie nic nie widział z powodu błota z kół rywali. Chwilę wcześniej z jazdy zrezygnował Pedersen, który ironicznie klaskał w stronę sędziego. Ten w końcu postanowił zakończyć zawody, dzięki czemu Abramczyk Polonia oficjalnie wygrała 33:21. Texom Stal Rzeszów:9. Marcin Nowak 3 (1,0,2)10. Krystian Pieszczek 2+1 (1*,1,0,)11. Jacob Thorssell 6 (3,3)12. Jonas Knudsen 0 (0,0)13. Nicki Pedersen 5 (2,1,2,d)14. Jakub Poczta 2 (0,2,0)15. Wiktor Rafalski 3 (3,0)16. Bartosz Curzytek - nie startowałAbramczyk Polonia Bydgoszcz:1. Kai Huckenbeck 7+1 (2,2*,3)2. Tim Soerensen 5 (1,3,1)3. Mateusz Szczepaniak 2+1 (0,1*,1)4. Andreas Lyager 8 (3,2,3)5. Krzysztof Buczkowski 6 (3,3)6. Franciszek Karczewski 2 (2,0)7. Olivier Buszkiewicz 3+2 (1*,2*)8. Franciszek Majewski (u) H.Skrzydlewska Orzeł Łódź 50:40 Cellfast Wilki Krosno W międzyczasie w Łodzi trwała walka o to, aby mecz doszedł do skutku. Na mniej niż pół godziny przed planowanym startem zawodów rozpętała się burza. Spotkanie ruszyło z godzinnym opóźnieniem, w którym od samego początku karty rozdawali gospodarze. Orzeł ostatecznie wygrał drugi mecz w tym sezonie. To zwycięstwo pozwala złapać duży oddech całej drużynie, która walczy przecież o utrzymanie w Metalkas 2. Ekstralidze. Natomiast po stronie krośnieńskiej gołym okiem zauważalny jest brak Dimitriego Berge. Choć działacze zakontraktowali w jego miejsce Kennetha Bjerre, to w dalszym ciągu zawodzi polska formacja seniorska. H.Skrzydlewska Orzeł Łódź:9. Luke Becker 10+1 (3,2*,3,0,2)10. Daniel Kaczmarek 8 (1,3,1,3,0)11. Tomasz Gapiński 9+1 (0,2,2,2*,3)12. Benjamin Basso 2 (1,0,-1)13. Oliver Berntzon 11+2 (3,3,2,2*,1*)14. Bartosz Nowak 2 (0,2,w)15. Mateusz Bartkowiak 8+1 (3,2*,0,3)16. Seweryn Orgacki - nie startował Cellfast Wilki Krosno:1. Patryk Wojdyło 5+2 (2,0,-,2*,1*)2. Norbert Krakowiak 2 (d,1,-,1)3. Vaclav Milik 11+1 (1*,3,3,0,1,3)4. Kenneth Bjerre 10 (3,1,1,3,2,0)5. Jakub Wieszczak (-,-,-,-)6. Piotr Świercz 1+1 (1*,w,-)7. Szymon Bańdur 4 (2,1,1,0)8. Jonas Seifert-Salk 7 (2,u,2,3,0)