Tegoroczne Indywidualne Mistrzostwa Polski na żużlu będą wyjątkowe. Przed startem sezonu ogłoszono kilka zmian w formule najbardziej prestiżowej krajowej rywalizacji. Zreformowano sposób kwalifikacji do finałowej części czempionatu, zwiększono nagrody dla zawodników, zmieniono punktację oraz, co najważniejsze, zwiększono liczbę finałowych rund z jednej do trzech. Zdania nie tylko kibiców, ale również zawodników, były w temacie reform podzielone. Janusz Kołodziej zauważał, że większa liczba turniejów finałowych raczej żużlowcom będzie odpowiadała, a z drugiej strony, zawodnicy, którzy odpadli w ćwierćfinałach, krytykowali zbyt małą liczbę miejsc dla zawodników startujących w eliminacjach i zbyt dużą liczbę stałych dzikich kart. Krosno i Rzeszów? Kibice nie szczędzą krytyki Wczoraj ogłoszono pełny terminarz finałów tegorocznych Canal+ Online Indywidualnych Mistrzostw Polski. O ile w momencie ogłoszenia Grudziądza jako jednego z ośrodków goszczących finałową batalię większość głosów była raczej pozytywna, o tyle o wyborze Krosna i Rzeszowa jako miast-gospodarzy finałów większość kibiców wypowiada się źle. Co nie podoba się kibicom? - Mamy tyle pięknych stadionów i torów do ścigania np. Toruń, Wrocław, Leszno, czy też Częstochowa, a wy robicie zawody torach gdzie walki pewnie za dużo nie będzie - wskazuje na Twitterze pan Adrian. - 2 beznadziejne tory: Krosno i Rzeszów. I mamy być zadowoleni? Żart - wtórował mu inny z kibiców. Fanom żużla nie spodobało się też złamanie dotychczasowej tradycji, zgodnie z którą, finał Indywidualnych Mistrzostw Polski był organizowany na torze Drużynowego Mistrza Polski z roku poprzedniego. - Nie! Jak już macie pomysły na 3 turnieje, to ostatni powinien być na torze DMP i nie ma dyskusji. Dla mnie decyzja skandaliczna - napisał pan Mariusz. - Złamano kilkudziesięcioletnią tradycję, w której finał IMP rozgrywany był, na torze aktualnego Drużynowego Mistrza Polski na żużlu. Wrocławiowi należał się trzeci turniej finałowy. Bardzo niesprawiedliwa decyzja - stwierdził pan Sławomir. Trudno się z tymi głosami nie zgodzić, bo tradycję, chociaż w tak symboliczny sposób, warto było uszanować.