Piotr Żyto jeszcze zanim rozpoczął się sezon siedział na stołku menadżera Stelmet Falubazu Zielona Góra niczym na bombie. W listopadzie 2021, w oknie transferowym, działacze Falubazu namawiali na powrót Marka Cieślaka. Cieślak ostatecznie się nie zgodził, ale menadżer Żyto przez miesiąc miał chodzić, jak struty. Trudno się jednak temu dziwić. Pomysł z Protasiewiczem w Falubazie Najlepsze jest to, że Żyto ledwo zdążył zapomnieć o tamtej historii, a już pojawiły się kolejne. Po słabym starcie w bieżących rozgrywkach pojawił się pomysł, żeby Piotr Protasiewicz został jeżdżącym menadżerem. Ostatecznie i z tego nic nie wyszło, ale Żyto po raz kolejny się przekonał, że jego pozycja jest bardzo słaba. Teraz ma być tak, że nawet w razie wygrania ligi Żyto ma być bez szans na utrzymanie posady. Nadal aktualny jest temat Protasiewicza, który po sezonie kończy karierę i już ma kilka opcji na widoku. PZM kusi go rolą dyrektora, ale w Falubazie czeka na niego to samo. Plus wizja prowadzenia zespołu w duecie z Jackiem Frątczakiem. Teraz jest parcie na duet Protasiewicz - Frątczak Protasiewicz - Frątczak, to ma być duet na lata. Pierwszy z wielkim doświadczeniem z toru, drugi z ogromną wiedzą na temat regulaminu i niekonwencjonalnym podejściem do prowadzenia drużyny. Swego czasu świetnie funkcjonował w Falubazie duet Frątczak - Rafał Dobrucki, więc najpewniej w Zielonej Górze chcą to odtworzyć. Jak się uda, to super. Jak nie, to kolejną szansę może dostać Żyto. A tak już na marginesie, to Frątczak ma być też szansą na podjęcie rozmów z Patrykiem Dudkiem. On jest w dobrych relacjach z całą rodziną, czego nie można powiedzieć o innych ludziach pracujących w klubie.