Daniela Bewleya żadnemu kibicowi czarnego sportu nie trzeba przedstawiać. Brytyjczyk podniósł się po fatalnej kontuzji odniesionej kilka lat temu, która omal nie zakończyła się dla niego kalectwem i obecnie należy do ścisłej światowej czołówki. W zeszłym roku poza solidnym punktowaniem w PGE Ekstralidze udało mu się bowiem zwyciężyć w dwóch rundach Grand Prix z rzędu i niewiele brakowało, a skończyłby sezon z medalem. Młodym żużlowcem zachwycają się zresztą wielkie legendy, na czele z Ove Fundinem. - Nie zdziwi mnie to jak już w tym roku osiągnie spektakularny sukces. Wspólne mamy nie tylko rude włosy, bo on ma również podobne podejście do tego sportu co ja w przeszłości. Liczę tylko na to, że nie pójdzie śladami innych i nie ograniczy startów. Powinien jeździć tak często jak to możliwe - oznajmił Szwed przy okazji niedawnego wywiadu z portalem fimspeedway.com. Głównego bohatera naszego tekstu doskonale znają także w Stanach Zjednoczonych, do których otrzymał on ostatnio zaproszenie na mecz towarzyski z tamtejszą reprezentacją. Choć zakończył się on porażką Reszty Świata, Daniel Bewley na pewno nie będzie miał złych wspomnień zza oceanu. Wszystko to za sprawą tego, co działo się później. Zawodnikowi Betard Sparty najpierw udało się spotkać z Gregiem Hancockiem, a następnie odwiedzić zacnie wyglądającą siedzibę Monster Energy. Ten budynek robi wrażenie. Daniel Bewley zachwycony 23-latek już zdążył pochwalić się pierwszymi fotkami ze swoimi kibicami. Napisać, że robią one wrażenie, to jak nic nie napisać. W budynku coś dla siebie znajdzie z pewnością każdy fan motorsportu. Znajduje się tam między innymi ściana sław, motocykle używane w zawodach przez największych zawodników oraz innego rodzaju cenne pamiątki. Daniel Bewley także był niesamowicie zachwycony, co widać po jego szczerym uśmiechu. - Monster Dan - ekscytują się kibice w komentarzach. Niektórzy z nich już wychodzą w przyszłość. - Powodzenia w tym roku, bracie. Obstawię, że wygrasz mistrzostwo świata w ciągu pięciu lat. Podzielę się z tobą pieniędzmi jak to zrobisz - napisał Steve, który bardzo wierzy w swojego ulubionego żużlowca. Pierwsza okazja do walki o tytuł pod koniec kwietnia w Gorican. Cykl Grand Prix podobnie jak w ubiegłych latach zakończy się we wrześniu w Toruniu. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo