Wiktor Trofimow otwiera właśnie nowy rozdział w swojej karierze i z południa kraju przenosi się nad morze, a dokładniej do Gdańska, gdzie będzie zdobywał punkty dla Zdunek Wybrzeża. Poprzednie lata dla świeżo upieczonego seniora okazały się słodko-gorzkie. O ile w Motorze Lublin cała Polska zachwycała się jego wynikami i stawiała go w gronie najlepszych krajowych młodzieżowców, o tyle o okresie w Rybniku sam zainteresowany chce chyba jak najszybciej zapomnieć. Żużel to specyficzny sport, w którym słowo przywiązanie nie ma właściwie żadnego znaczenia. Większość zawodników niemal co roku, kierując się korzyścią finansową, decyduje się na zmianę barw klubowych. To samo tyczy się zresztą lokalnych sponsorów. Właściciele przedsiębiorstw co zrozumiałe nie widzą interesu w dalszym wspieraniu sportowca w innym mieście. Z szeregu niejako wyłamał się Wiktor Trofimow, współpracujący z lubelskimi firmami. Właściciel jednej z nich postanowił ostatnio zabrać żużlowca w... lot helikopterem nad miastem srebrnych medalistów kraju. Wiktor Trofimow zobaczył Lublin z lotu ptaka 22-latek tego samego dnia pochwalił się kulisami wyjątkowej przygody w swoich mediach społecznościowych. Zawodnik na pokładzie nowoczesnego helikoptera zameldował się z Dariuszem Pożarowszczykiem, czyli właścicielem firmy Darmex. - To był wspaniały dzień. Dziękuję ci, prezesie - napisał na Facebooku nowy nabytek Zdunek Wybrzeża, który obecnie korzysta z ostatnich uroków zimowej przerwy od wyczerpującego ścigania. Co ciekawe, Wiktor Trofimow to niejedyny fan helikopterów w tym środowisku. W przeszłości chętnie z tego środka transportu korzystali między innymi Chris Holder czy Maciej Janowski. Drugi z nich ostatnio zaoferował nawet lot w swoim towarzystwie w specjalnej aukcji na rzecz Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy. Zwycięzca licytacji po ciężkim i kilkudniowym boju zapłacił za niego aż 12 tysięcy złotych. - Niesamowity pomysł i na pewno to będzie niezapomniane przeżycie dla dwójki szczęściarzy - zachwycali się wówczas kibice.