Jack Holder to jedna z nowych twarzy Drużynowego Mistrza Polski na żużlu. W zasadzie od połowy zeszłego sezonu mówiło się o jego odejściu z Apatora Toruń. Australijczyk spadł jednak na przysłowiowe cztery łapy, bo wylądował w Motorze Lublin. Holder odszedł z Apatora odcinając pępowinę W Toruniu jeszcze do niedawna kibice nie wyobrażali sobie miejscowej drużyny bez nazwiska Holder. Pierwszy z klubu odszedł starszy z braci Chris, a teraz po bardzo przeciętnym sezonie 2022 przyszła pora na Jacka. W zasadzie to rozstanie wisiało w powietrzu. Raz, że przedłużeniem kontraktu nie byli zainteresowani sami działacze, a dwa o zmianie otoczenia myślał też sam zawodnik. - W Toruniu jeździłem od początku mojej kariery w Polsce. Czasami pojawia się takie uczucie, kiedy potrzebujesz zmienić klub. Chcę jednak podkreślić, że Apator i ludzie w klubie byli niesamowici. Otwarli dla mnie wiele drzwi - mówi Holder, który zarazem cieszy się, że trafił akurat do Motoru. - Jestem bardzo podekscytowany obecnością w Lublinie. To świetny klub z niesamowitymi kibicami. Cieszę się, że mogę być częścią tego zespołu - dodaje. Australijski gwiazdor w rozmowie z oficjalnym serwisem cyklu Grand Prix przyznał również, że cieszy się z obecności w zespole Bartosza Zmarzlika. Już zapowiedział, że zamierza wzorować się na polskim mistrzu i bacznie podglądać jego zachowanie. Obaj panowie mieli już okazję startować razem w Stali Gorzów w 2020 roku. Wtedy Jack skorzystać z możliwości jazdy na zasadzie gościa. Współpraca była owocna, bo zakończyła się srebrnym medalem. Jack Holder chce złota z Motorem Wspomnieliśmy już, że Holder może wyjść na dobrze na rozstaniu z Apatorem Toruń, bo trafił teraz do jeszcze mocniejszej drużyny. Nazwiska Zmarzlika, Kubery, Hampela i Lindgrena robią wrażenia. Motor to poważny kandydat do jazdy w wielkim finale. Na papierze wydaje się, że mocniejsza jest tylko Betard Sparta Wrocław. - Nie zdobyłem jeszcze złotego medalu w Polsce. W zasadzie nie zdobyłem mistrzostwa jeszcze w żadnej lidze. Mam nadzieję, że to będzie właśnie ten rok - zapowiedział Jack Holder. Zobacz również: Mistrz pokazał, kto mu płaci. Najdroższy słup reklamowy