Grzegorz Zengota wybrał się przed startem sezonu 2019 do Hiszpanii. Polak jeździł tam na motocyklu crossowym. Nic w tym dziwnego, bo spore grono żużlowców przygotowuje się w ten sposób do rozgrywek. Trzeba jednak być bardzo ostrożnym, bo łatwo można nabawić się kontuzji. Wielkiego pecha miał właśnie Zengota, który złamał nogę. To był dopiero początek jego problemów. Nie do pomyślenia. Przez ich błąd mógł zostać kaleką Zawodnik udał się do tamtejszej bardzo renomowanej kliniki. Wydał sporo pieniędzy i myślał, że za góra trzy miesiące wróci na tor. Nic z tych rzeczy. Gdy zjawił się w Polsce, to lekarze przeżegnali się lewą ręką. Hiszpanie spaprali robotę, bo Grzegorzowi wypadła jedna z żył zasilających nogę w krew. To doprowadziło do martwicy. Groziła mu amputacja. Zengota żył półtora miesiąca w strachu, bo nie wiedział, czy jego kariera nie dobiegła właśnie końca. Miał zostać kaleką do końca życia. Polscy lekarze robili wszystko, aby uratować jego nogę. Do leczenia używano komory hiperbarycznej, której ciśnienie rozszerzało naczynia krwionośne. Po tym czasie okazało się, że coś z tej nogi będzie. Była ona jednak krótsza o trzy centymetry. Skazywali go na straty. Zagrał wszystkim na nosie Po półtora roku rehabilitacji Zengota wrócił na tor. Eksperci byli zgodni co do tego, że już wielkiej kariery nie zrobi. Zaczął od jazdy w pierwszej lidze, gdzie reprezentował barwy Polonii Bydgoszcz i ROW-u Rybnik. Nagle w październiku 2022 roku pojawiła się szansa na angaż w Ekstralidze. Jason Doyle wykiwał Fogo Unię Leszno i przeszedł do Cellfast Wilków Krosno. Działacze musieli znaleźć zastępstwo i postawili na 35-latka. Mimo całej sympatii do Grzegorza, był skazywany na pożarcie. Ten jednak rozpoczął z wysokiego "C". Wygrał ostatni wyścig i zapewnił zwycięstwo Unii 46:44. Przez długi czas jechał najlepszy sezon w swojej karierze. To nie wymysły, tylko fakty, które potwierdzały liczby. Ostatecznie nie był to dla niego najlepszy rok, ale mało kto wierzył, że jego średnia biegowa wyniesie powyżej 1,800. Dmucha na zimne Trwa właśnie zgrupowanie leszczyńskiej drużyny w Hiszpanii. Zawodnicy integrują się przed bardzo ważnym sezonem. Jedną z głównych aktywności jest jazda na motocyklu crossowym. Jeżdżą wszyscy oprócz Zengoty. Mistrz Europy wyleczył się z jazdy na crossie i wystarczy mu sam rower.