Zielona-energia.com Włókniarz lubi zaskakiwać swoich kibiców. W listopadzie działacze poszaleli na rynku transferowym i sprowadzili do siebie Mikkela Michelsena oraz Maksyma Drabika, czyli ludzi bez których Motorowi Lublin strasznie ciężko byłoby zdobyć w zeszłym roku tytuł drużynowego mistrza kraju. Ostatnio klub skupia się głównie na działaniach marketingowych i tak oto paru zawodników niebawem czeka charytatywne gotowanie u boku specjalistów, a za trenerem drużyny jest... mecz w hokeja na lodzie! Na wydarzeniu zorganizowanym w jednym z miejskich lodowisk pojawiło się mnóstwo kibiców. Lecha Kędziorę wspierał też prezes częstochowskiej drużyny, Michał Świącik. Sternik pochwalił się nawet paroma fotkami w swoich mediach społecznościowych. - Dziękuję za zaproszenie na znakomity mecz. Naprawdę zacna impreza. Przy okazji gratulacje dla trenera Lecha Kędziory za znakomitą grę - napisał. Lech Kędziora dał popis. Zespół z Katowic pokonany Pochwały nie wzięły się znikąd, bowiem "Beenhakker" (tak na niego mówi Sławomir Drabik - dop.red.) spisał się znakomicie i popisał się paroma ciekawymi akcjami. Gołym okiem było widać, że ten zimowy sport nie jest mu obcy i wręcz na pewno w przeszłości musiał zaliczyć w nim mały epizod. Jego drużyna ostatecznie okazała się lepsza od przeciwników, zwyciężając aż 4:2. Patrząc na wynik, fani siedzący na trybunach zdecydowanie nie mogli narzekać na nudę. - Pięknie zagrali - cieszy w się w komentarzach na Facebooku pan Tomasz. - Może następnym razem kogoś z Rakowa zaprosić - dodaje Krzysztof. Pozostali widzowie również byli bardzo dumni ze swoich ulubieńców, ponieważ udało im się pokonać ambitnych rywali z Katowic. Fani liczą ponadto, że niebawem klub zaliczy "awans" i zgłosi się do ogólnopolskich rozgrywek, ponieważ jak na razie drużyna rozgrywa głównie mecze pokazowe. Dumni ze swojego trenera są też z pewnością żużlowcy zielona-energia.com Włókniarza. Za chwilę oni zamienią się zresztą z nim rolami, bo to on z boku będzie obserwował ich poczynania z najlepszymi zespołami w kraju. Zobacz również: Witali go jak króla. Dostał telefon od mistrza świata Rzucił się na niego z pięściami. Inni bili mu brawo