Zacznijmy od powstania Grudziądzkiego Towarzystwa Żużlowego (GTŻ-u), czyli od debiutu w II lidze w 2003 roku. Wtedy działacze, na czele z wieloletnim prezesem Zbigniewem Fiałkowskim długo utrzymywali grudziądzki żużel przy życiu. Nie było bogato, ale mieszkańcy Grudziądza mieli drużynę, której wynikami mogli się emocjonować. Starsi kibice z pewnością pamiętają obrazki stadionu przy Hallera z tamtych czasów. Kibice siedzieli na betonie, krzesełka były tylko w nielicznych miejscach.Po latach braku sukcesów w Grudziądzu zaczęli na poważnie myśleć o awansie do elity, więc konieczna była gruntowna modernizacja obiektu. Był to pierwszy krok. Obecnie obiekt jest nie do poznania, jest naprawdę ładny. Z perspektywy trybun świetnie ogląda się mecze. Wielkie turnieje w Grudziądzu kiedyś były tylko w sferze marzeń, aktualnie są rzeczywistością. Był finał Indywidualnych Mistrzostw Polski, za chwilę (6 kwietnia) zorganizowany zostanie finał Drużynowych Mistrzostw Europy, a także runda Tauron SEC (20 lipca). Stadion w Grudziądzu. To się zmieniło Lista rzeczy zmodernizowanych lub zbudowanych od podstaw naprawdę robi wrażenie. W tym miejscu należy uchylić czoła przed działaniami zarządu, rady nadzorczej oraz przedstawicielami Urzędu Miasta. W 2012 roku zamontowano oświetlenie. Dwa lata później zaczęto już prawdziwą modernizację. W 2014 powstała połowa trybuny na przeciwległej prostej (obecnie jest tam sektor gości). Po sezonie 2015 dokończono trybunę na przeciwległej prostej i trybunę na pierwszym łuku z parkingiem dla sprzętu włącznie.W kolejnych latach poprawiono jakość trybuny startowej, między innymi wymieniono krzesełka, zbudowano nową wieżyczkę sędziowską, wyremontowano park maszyn dla zawodników, pod trybuną główną zbudowano parking dla kibiców. To nie koniec zmian na grudziądzkim stadionie. W niedawnym wywiadzie dla naszego portalu prezes Marcin Murawski zdradził, że jest plan na rozbudowę stadionu, ma być więcej miejsc dla kibiców. Trwa proces wyłaniania firmy, która wykona projekt nowej trybuny głównej. Mają być loże VIP i zadaszenie. Kolejne kluby tracą spółki Skarbu Państwa. Jest oficjalny komunikat Kibic GKM-u Grudziądz ocenia zmiany na stadionie O ocenę zmian na grudziądzkim stadionie poprosiliśmy pana Pawła, kibica GKM-u od ponad 30 lat. - Faktycznie, poczynione w kilku ostatnich latach zmiany są na plus. Komfort oglądania widowiska wzrósł, ale delikatnie wskazałbym na pewną "ciasnotę" na trybunach, np. przy przechodzeniu do schodów, aby pójść do toalety. Na Olimpii ten odstęp między kolejnymi rzędami jest większy. Widać, że czasami stadion ma za małą pojemność. Przykłady można mnożyć, jak choćby ostatnie derby z Toruniem, gdzie bilety na miejsca siedzące wysprzedano kilka dni przed, a w sektorze goście byli mocno upchani - ocenia pan Paweł. Nasz rozmówca dodaje, że w takich przypadkach ciężko nie nadepnąć innym kibicom na palce od nóg. W poprzednim sezonie trudno przemieszczało się również podczas inauguracyjnego meczu z Tauron Włókniarzem Częstochowa oraz w meczu "o wszystko" z Cellfast Wilkami Krosno. - Nie ma nawet co porównywać z tym, co było przed sezonem 2015. Wtedy na łuku trybun właściwie nie było, a na przeciwległej prostej były drewniane ławki. Szkoda, że podczas głosowania do budżetu obywatelskiego nie przeszedł projekt trybuny z toaletami - dodaje.Kibic GKM-u w głowie ma jeszcze kilka pomysłów. - Zwróciłbym uwagę na schody przy bramie głównej. Są mocno strome i dziurawe. Powinni je wyremontować, bo łatwo można się przewrócić. Przydałoby się też zadaszenie, które było obiecane już kilka lat temu, gdzie po kolejnym etapie remontu nawet wylano fundamenty, aby je postawić? Obiecano je jeszcze za prezydentury Roberta Malinowskiego. Może drogi do bocznych wejść, mogłyby być zrobione z kostki brukowej i lepiej zagospodarować teren za trybunami za pierwszym łukiem i za przeciwległą prostą? Wizualnie lepiej prezentowałoby się dojście i kasy biletowe do sektora gości - podsumowuje pan Paweł. Najbardziej sensacyjne spadki. Oni mogą być następni