Od lat jest tak, że kluby, które jako pierwsze przygotują po zimie tor do treningów, robi zajęcia dla swoich zawodników, ale i też dla chętnych z innych drużyn. Klub zwykle za takie zajęcia kasuje. Nawet 300 złotych. Stal Rzeszów każdy trening kosztuje 3 tysiące To ma związek, z tym że takie przygotowanie kosztuje. W takim Rzeszowie nawet i 3 tysiące złotych. Trzeba wynająć stadion i karetki, zapłacić toromistrzowi i ludziom funkcyjnym, którzy muszą być na takim treningu. W trakcie sezonu takie jednorazowe przygotowanie toru jest tańsze. Można je zamknąć w kwocie 2,5 tysiąca, ale tor po zimie, gdy dodatkowo panują niskie temperatury, trudniej jest przygotować, dlatego cena wynosi 3 tysiące. Stal mimo kosztów nie bierze pieniędzy od gości z innych klubów. A wszystko, dlatego że w Rzeszowie nie wpuszczają obcych. Hubert Łęgowik ze Startu Gniezno, Bartosz Bańbor z Orlen Oil Motoru Lublin i Wiktor Lampart z Apatora Toruń mogli trenować, bo są byłymi zawodnikami Stali. To była ich przepustka do darmowych zajęć. Zawodnicy, którzy nie byli w przeszłości związani z rzeszowskim klubem, nie zostaliby wpuszczeni. No, chyba że chodziłoby o interes narodowy i reprezentanta Polski. Taki Bartosz Zmarzlik zawsze byłby chętnie widziany. I też byłby przyjęty za darmo. Obcych nie wpuszczają. Będą odstępstwa od reguły Stal zamierza też zrobić jeszcze inne wyjątki od reguły: obcych nie wpuszczamy. Niewykluczone, że w najbliższych dniach na stadionie w Rzeszowie będzie trenował klub PGE Ekstraligi i Metalkas 2 Ekstraligi. Też za darmo, bo to ma być taka przyjacielska wymiana. Teraz Stal wpuści te drużyny, a w trakcie sezonu one ugoszczą Stal na jednym treningu. I będzie miało to związek z ligowymi meczami. Bo Stal ugości drużyny, które mają tory podobne do tych, jakie mają rywale rzeszowskiej ekipy w 2 Ekstralidze. Stal chcąc się przygotować lepiej do meczów z nimi, teraz zrobi ukłon w stosunku do dwóch ekip. Oczywiście priorytet w Rzeszowie ma miejscowy zespół, a żeby taki trening miał sens, to powinno w nim brać udział 8, góra 9 zawodników. Stal robi wszystko, by przestrzegać tych limitów.