Falubaz w mediach społecznościowych i na swojej stronie internetowej pochwalił się wyczynem Pana Jacka. Kibic czekał za karnetem od godz. 20:00 do 10:00 następnego dnia. Przetrwanie przez mroźną listopadową noc z pewnością nie było proste. Zwłaszcza że w ostatnich dniach dało się odczuć spadek temperatury. Mocna riposta wicemistrza świata. Tego nie mógł zostawić bez odpowiedzi Falubaz wraca do PGE Ekstraligi i sprzedaje karnety Zielonogórzanie wracają do PGE Ekstraligi po dwóch latach przerwy. Drużyna raczej będzie zamieszana w walkę o utrzymanie, natomiast transfery dwóch finalistów - Jarosława Hampela i Piotra Pawlickiego dają nadzieje na skuteczną walkę z Fogo Unią oraz ZOOLeszcz GKM-em. Już w pierwszy dzień sprzedaży w sklepie stacjonarnym sprzedano ponad sto karnetów. Jeszcze więcej fani zakupili przez internet (danych z drugiego dnia sprzedaży jeszcze nie ma). Wygodniej było im pozostać w domach, a co dopiero mówić o czternastogodzinnym oczekiwaniu. Mówili o nim "drugi Zmarzlik". To go zniszczyło- W nagrodę Pan Jacek otrzymał nie tylko obiecaną wcześniej koszulkę okolicznościową #JestEkstra, ale także koszulkę z podpisami wszystkich zawodników naszej drużyny. Karnet kupił dla siebie, oraz dla trójki znajomych, z którymi w sezonie 2024 będzie kibicował - czytamy na stronie Falubazu. Inni kibice są pod wrażeniem W mediach społecznościowych klubu wielu kibiców jest pod wrażeniem zaangażowania mężczyzny. - Szacun. Brawa dla Pana za wytrwałość. Najwierniejszy kibic. Sam byłem w szoku, gdy porozmawiałem z tym Panem. Bardzo miły. Myślałem, że zamarznę przez 3 godziny, a co dopiero ten Pan. Szacunek - to tylko kilka wybranych komentarzy.Pojawia się również wątek, że klub powinien bardziej docenić Pana Jacka i przekazać mu karnet gratis lub np. wejściówkę na sektor VIP na pierwszy mecz ligowy.