To miał być łatwy mecz. Do Łodzi przyjechał rywal tak naprawdę zlepiony na ostatnią chwilę, który jeszcze kilka miesięcy temu nie był pewny udziału w rozgrywkach ligowych. Mało tego, kontuzję miał Michael Jepsen Jensen, co jeszcze osłabiło gości. Stało się jednak coś dla Orła bardzo niespodziewanego. Wybrzeże w zupełnie spokojny i zasłużony sposób wygrało mecz, wprawiając miejscowych w konsternację. Zawodnicy Orła na swoim własnym torze byli wyprzedzani jak juniorzy. Od lat Orzeł ma ekstraligowe aspiracje i od lat nie jest w stanie ich spełnić. W klubie jest porządek, infrastruktura, pieniądze na czas. Łódź ma też nowy, piękny stadion. Problem w tym, że notorycznie zawodzą zawodnicy. W 2016 roku Orzeł uzyskał prawo do awansu, ale z niego nie skorzystał. Było też trzecie miejsce w roku 2020 i czwarte rok temu. Poza tym przytrafiały się takie sezony, jak 2019. Wtedy to Orzeł uratował ligę dopiero w barażach. To ewenement, że klub z takim potencjałem nie jest w stanie realnie się przebić. Opadają mu ręce. Skrzydlewski ma anielską cierpliwość Główny sponsor klubu znów nie może sobie mieć niczego do zarzucenia. Jak co roku, wzmocnił zespół. I jak co roku, jego zawodnicy zawodzą. Gapiński, Tonder, Lahti, Jamróg? Jak na pierwszą ligę, to naprawdę mocne transfery. Do tego utalentowany Tom Brennan i gwiazda sprzed lat, Niels-Kristian Iversen. Trudno cokolwiek zarzucić Skrzydlewskiemu. Ma nazwiska, płaci na czas, ale nie ma wyników. Można powiedzieć, że pan Witold ma iście anielską cierpliwość, bo niejeden darowałby już sobie łożenie prywatnych pieniędzy na takie coś. Oczywiście nie jest powiedziane, że Orzeł jeszcze się nie obudzi. Pamiętajmy, co było rok temu z Wybrzeżem. Zespół w połowie rundy zasadniczej miał na koncie zero punktów i był na autostradzie do spadku. Przeszedł jednak potężną przemianę i pod koniec rozgrywek był groźny nawet dla czołowych ekip ligi, wygrywając zarówno z Falubazem, jak i z Polonią. W Orle przecież jest trener Marek Cieślak. I może to jest dobry moment, by pokazał swój kunszt. Nietrudno bowiem mieć sukcesy, gdy wszyscy jadą swoje. Tu potrzeba reakcji.