Od działaczy nowego klubu żużlowego z Krakowa słyszymy wprost, że oni nie pozwolą sobie na jazdę w lidze, jeśli budżet nie będzie zapięty. Wiemy ile pieniędzy potrzebuje nowy klub Speedway Kraków potrzebuje 1,8 miliona złotych na start w bieżących rozgrywkach. Miasto obiecało pomoc, jest też kilku sponsorów chętnych do wsparcia klubu, ale wspomnianej kwoty wciąż nie ma na koncie. Nie wiemy jednak, ile brakuje. W każdym razie osoby odpowiedzialne za klub nie dopuszczają do siebie myśli, żeby jechać w lidze jeśli nie będzie pokrycia w umowach na wspomniane 1,8 miliona złotych. 5 lat temu, z powodu finansowych zaległości upadła Wanda Kraków. Gdyby to samo stało się na starcie z nowym tworem, to o żużlu w Krakowie moglibyśmy zapomnieć na wiele następnych lat. W budżecie Pickering się nie zmieści Działacze odpowiedzialni za Wandę chcą stopniowo budować markę i zrobić wszystko, żeby w mieście wróciła moda na żużel. Magnesem ma być wiarygodność i wypłacalność. Temat budżetu ligowej drużyny z Krakowa ma się rozstrzygnąć w przeciągu tygodnia, dwóch. Pośpiechu nie ma, bo skład jest praktycznie zmontowany. Ma być on oparty na zawodnikach, którzy nie mieszczą się w składzie pierwszoligowej Texom Stali Rzeszów. Do tego mają dojść Matic Ivacić i Rafał Karczmarz. Od działaczy nowej żużlowej spółki słyszymy, że będzie też Dawid Rempała. Natomiast nie ma tematu Josha Pickeringa i Oskara Bobera. Z naszych informacji wynikało, że obaj byli na liście, ale w budżecie 1,8 miliona złotych się nie mieszczą. Zwłaszcza Pickering, który ma swoje oczekiwania.