W sobotę Piotr Protasiewicz został oficjalnie nowym dyrektorem sportowym Stelmet Falubazu. W pierwszą podróży wybrał się do Przemysława Pawlickiego. Mogą mieć Zengotę, ale szukają kogoś lepszego Do drzwi Falubazu puka Grzegorz Zengota. Wraz z nim do klubu ma wejść sponsor zawodnika. Wielu ta opcja przekonuje. Zengota to wychowanek i ma za sobą niezły sezon w ROW-ie Rybnik zakończony uratowaniem klubu przed spadkiem z eWinner 1. Ligi. Protasiewicz, który ma odpowiadać za kształt zespołu, najwyraźniej nie do końca jest przekonany do rozwiązania z Zengotą i szuka innej opcji. Z Pawlickim się nie tylko spotkał, ale i ustalił warunki kontraktu na sezon 2023. Teraz wszystko w rękach zawodnika, który ma się zastanowić, czy interesuje go jazda w pierwszej lidze. Pawlicki nie ma zbyt wielu opcji Pawlicki ma za sobą nieudany sezon w ekstraligowym ZOOleszcz GKM-ie Grudziądz. Teraz nie ma wielu ofert. Teoretycznie mógłby liczyć na angaż u beniaminka, Cellfast Wilków Krosno, bo w Grudziądzu to raczej mają go dość. Problemem są nie tylko wyniki, ale i charakter. Zawodnik jest trudny we współpracy. Niektórzy liczą jednak na to, że uda im się znaleźć klucz do Pawlickiego i postawią go na nogi. W tym gronie jest Falubaz. Jeśli Pawlicki się zdecyduje, to dyrektor Protasiewicz będzie mógł odtrąbić pierwszy sukces. Jeśli nie, to czekają go trudne dni. Na razie Falubaz liczy straty. Odchodzi Max Fricke, a Rohan Tungate ma klauzulę, która pozwala mu zerwać umowę. Z nim trzeba się spotkać i rozmawiać. Nie wiadomo też co z Janem Kvechem, bo Falubaz jeszcze przed finałowymi meczami dograł warunki kontraktu Luke’a Beckera. Czytaj także: Polskie kluby rzuciły się na duńską gwiazdę. Co ugrają?