Podczas konferencji w Toruniu przybliżono formułę Speedway Grand Prix, SoN oraz mistrzostw świata juniorów. Poinformowano także o powrocie Drużynowego Pucharu Świata. Przypomnijmy, że przyszły rok będzie pierwszym pod rządami Discovery Sports Events. Plany nowych promotorów cyklu przykuły dużą uwagę, ale w praktyce niewiele się zmieni w porównaniu do ostatnich lat. Nowością zdecydowania będą treningi i kwalifikacje, rozgrywane przed daną rundą o godzinie 13:00. Kibiców najbardziej zainteresowało planowane na końcówkę sezonu GP Oceanii, ale póki co ten turniej nie ma nawet określonej lokalizacji. SGP2 to po prostu mistrzostwa świata juniorów, rozgrywane formułą cyklu. To już dobrze znamy z obecnego sezonu i lat ubiegłych. SGP3 zaś będzie rywalizacją zawodników do lat 16. Tutaj walka ograniczy się do jednego turnieju finałowego, który planowany jest 26 sierpnia we Wrocławiu. SGP4 będzie przeznaczone dla najmłodszych, którzy chcą dopiero rozpocząć ściganie. Niemniej te zawody ruszą dopiero od sezonu 2023. Będą dedykowane chętnym z Polski, Szwecji, Danii, Wielkiej Brytanii, Australii i USA. Co z tym torem? Są jednak pewne przesłanki, świadczące o tym, że z niektórymi kwestiami mogą być problemy. Jeśli spojrzymy na kalendarz, to widzimy że w Cardiff mają odbyć się zarówno zawody SGP, jak i SGP2. To sztuczny tor, który w latach ubiegłych czasami rozsypywał się już po kilkunastu biegach. Teraz mają odbyć się na nim dwa długie turnieje, a nie zapominajmy także o treningach i kwalifikacjach. Czy nawierzchnia wytrzyma? Pozostaje mieć nadzieję, że organizatorzy są pewni tego, co mają w planach. Pozostałe rundy SGP2 to Praga i Toruń, więc to zagrożenia nie ma. Pytanie też, jak do tematu podejdą kibice. Zapewne ci, którzy na dany turniej GP przyjadą wcześniej, z braku ciekawszych opcji wybiorą się na zawody juniorów. Gdyby jednak w okolicy zdarzyło się jakieś inne, warte uwagi wydarzenie, może już być różnie. Widok pustego stadionu w Cardiff może być kiepską promocją żużla i tego Discovery być może nie wzięło pod uwagę.