Roman Karkosik kładł na stole 1,8 miliona złotych. Gdyby Tai Woffinden przyjął wtedy jego ofertę byłby jednym z najbogatszych zawodników ligi. Woffinden postanowił jednak zostać w Betard Sparcie Wrocław. Lojalnie poinformował pracodawcę i zawarł nową umowę dalece odbiegającą od warunków, jakie proponował Karkosik. Wtedy miłość była wielka, teraz górę wziął rozsądek Wtedy miłość Sparty do Woffindena i jego samego do klubu była tak wielka, że trudno było sobie wyobrazić rozstanie. Teraz jednak sytuacja się zmieniła. Nie sposób uciec od refleksji, że Woffinden zachował miejsce w zespole na 2024 wyłącznie z trzech powodów. Po pierwsze, w odróżnieniu od Piotra Pawlickiego, miał ważny kontrakt. Po drugie osoba jego rywala do miejsca w składzie budzi olbrzymie emocje u wrocławskich kibiców. Po trzecie był jednak minimalnie lepszy od Pawlickiego w sezonie 2023. Z drugiej strony na linii Sparta - Woffinden nie jest już tak różowo, jak kiedyś. Zawodnik wyraźnie zirytował prezesa Andrzeja Rusko, gdy przed finałem 2023 zaczął dawać do zrozumienia, że został niejako przymuszony do występu. Wszelkie poza żużlowe zainteresowania Woffindena też z pewnością nie cieszą klubu, bo może się wydawać, że to, co najważniejsze zaczyna schodzić na dalszy plan. Spartę czeka trudny wybór Woffinden został na 2024, bo to rozwiązanie, ze względów, które wymieniliśmy wyżej, wydawało się bardziej bezpieczne. Wiele jednak wskazuje na to, że ten mariaż, na dłuższą metę, nie ma sensu. Sparta zasadniczo stoi przed koniecznością podjęcia trudnych decyzji o odmłodzeniu zespołu, o skreśleniu choć jednego zawodnika z długim stażem. Mowa o Woffindenie i Macieju Janowskim. Chyba nie trzeba nikogo przekonywać, że akcje Polaka stoją wyżej. Dla samego Woffindena zmiana też może być dobra. Jego sportowe (chęć walki w MMA) i muzyczne poszukiwania (zabawa w DJ’a) pokazują, że potrzebuje wyzwań. Nowy klub mógłby mu dać to, czego potrzebuje, mógłby być takim impulsem, który wybudzi go z letargu i sprawi, że jeszcze na kilka sezonów wróci mu motywacja, której tak bardzo potrzebuje. O tym, że jest na liście ebut.pl Stali Gorzów wiadomo od jakiegoś czasu. Stal ma pole manewru, bo w składzie na 2024 jest trzech Polaków, w tym jeden na U24 (Jakub Miśkowiak). Woffinden mógłby więc wskoczyć na miejsce kontuzjogennego Andersa Thomsena (ma umowę do końca 2025, więc musiałoby dojść do jej rozwiązania) lub jednego z polskich seniorów. Najpewniej Oskara Fajfera. Stal nie jest jedyną opcją dla Woffindena Stal nie jest jednak jedyną opcją dla Woffindena. Kolejną okazuje się być For Nature Solutions Apator Toruń. Dekadę temu nie skusił go miliarder Karkosik, ale może teraz uda się Przemysławowi Termińskiemu, który dokładając Woffindena do duetu Emil Sajfutdinow, Robert Lambert, miałby naprawdę solidny szkielet. Trudno powiedzieć, czy Woffinden będzie jeszcze czekał na ruch Sparty, czy wybierze nowy klub przed startem ligi? Trudno też stwierdzić, czy Sparta w ogóle jakikolwiek ruch wykona. Jeśli jednak tym razem Woffinden odejdzie, to będzie to bardzo głośny rozwód i szansa dla obu stron na nowe otwarcie.