Żużel na wschodzie ma się dobrze. Motor Lublin właśnie został mistrzem Polski, a Cellfast Wilki Krosno awansowały do PGE Ekstraligi i zbudowały skład, który daje nadzieję na utrzymanie. A już pod nosem tych dwóch klubów rośnie kolejna potęga, bo odradza się Texom Stal Rzeszów. Stal Rzeszów ma mieć gigantyczny budżet W sezonie 2023 Stal ma dysponować budżetem rzędu 4,2-4,5 miliona złotych. To prawie tyle samo, ile miał tegoroczny zwycięzca 2. Ligi Żużlowej SpecHouse PSŻ Poznań, który rozbił konkurencję z 5 milionami w kasie, z czego prawie milion skasował Rune Holta. W Rzeszowie, jak trzeba będzie, to też dołożą. W tym roku, na koniec, udziałowcy zasypywali budżetową dziurę, dokładając ponad pół miliona złotych. Skład Stali zbudowany za miliony robi wrażenie, bo są tam Peter Kildemand, Jonas Jeppesen, Jacob Thorssell, Kevin Woelbert, Eduard Krcmar oraz Polacy: Marcin Nowak, Mateusz Tudzież, Rafał Karczmarz i juniorzy ze zdolnym Mateuszem Majcherem na czele. Jeszcze dojdzie Anders Rowe ze Stali Gorzów. Skład Stali Rzeszów naszpikowany gwiazdami Biorąc pod uwagę niektóre nazwiska, aż dziw bierze, że budżet zamknie się w kwocie 4,2-4,5 miliona. Zwłaszcza że konkurencja mówiła, że Stal szalała, że płaciła nawet 300 tysięcy za podpis. W rzeszowskim klubie przyznają, że za podpis płacili po 120 tysięcy, bo sprawy transferowe załatwiali w lipcu, kiedy ceny nie były tak szalone, jak ostatnio. Stal ma stadion na miarę PGE Ekstraligi, a kadrę też już ma taką, która do tejże Ekstraligi może ją przybliżyć. Do pełni szczęścia brakuje profesjonalnego sztabu. Na razie menadżer Paweł Piskorz jest sam. W Rzeszowie utrzymują, że za chwilę będzie też trener Dawid Lampart i kierownik drużyny Paweł Tomkowicz, czyli menadżer Holty i człowiek, który w tym roku walczył z OK Bedmet Kolejarzem Opole w finale drugiej ligi. Czytaj także: To przez nich Rosjanie wracają do polskiej ligi